Jaki będzie stan epidemii w Polsce za tydzień i za miesiąc, jakie są prognozy?
Jeżeli będziemy mieli do czynienia z kontynuacją tego trendu wykładniczego, który ma miejsce od początku października, to w przyszłym tygodniu musimy się liczyć z tym, że średnia liczba zachorowań będzie wynosiła około 15 tysięcy przypadków dziennie. Jeżeli liczba zachorowań nadal będzie rosła wykładniczo, to w następnym tygodniu możemy skończyć z liczbą 20 tysięcy dziennie. Mam jednak nadzieję, że ten scenariusz nie będzie się realizował – powoli powinien się pojawiać efekt obostrzeń. Mówię o tych wprowadzonych półtora tygodnia temu, czyli przede wszystkim maseczki, które funkcjonują w całym kraju. Ten efekt zawsze pojawia się z opóźnieniem od dziesięciu dni do dwóch tygodni. Jest zbyt wcześnie, by mówić o szansie na wypłaszczenie się krzywej zachorowań, raczej myślę, że powoli ta dynamika wykładniczego wzrostu będzie malała. Mamy też analizę scenariusza dla wzrostu liniowego, który mówi, że w przyszłym tygodniu będzie 13,5 tysiąca średnio, ale to tylko trochę lepiej. I zwracam uwagę, że odwrócenie trendu z wykładniczego na liniowy nadal oznacza, że liczba zakażeń będzie powyżej 10 tysięcy dziennie. Sytuacja jest bardzo poważna i wydaje mi się, że jest już przestrzeń na kolejne obostrzenia – bardziej drastyczne – które spowodują, że wyhamujemy. Musimy bronić wydolności systemu opieki zdrowotnej.
Wydaje się, że modele, którymi próbowano prognozować przebieg pandemii, zupełnie zawiodły.
Potwierdzam tę diagnozę. Monitorujemy wyniki czterech modeli matematycznych, które prognozują na bazie różnego podejścia liczbę zachorowań. Mamy też proste narzędzia do określenia perspektywy na najbliższe dwa tygodnie i te liczby, o których mówiłem, pochodzą z tego okresowego modelu. Niestety, żaden model długookresowy nie przewidział w dobry sposób przyśpieszenia, czyli zmian charakteru pandemii, które nastąpiły na początku października. Modele nie przewidują też punktów przesilenia, które dotyczą zmiany trendu na łagodniejszy.
Będą dalsze obostrzenia, jeśli chodzi o kulturę, gastronomię itd., to też jest teraz na stole?