- To co widzimy w krajach, które miały względnie niską liczbę zgonów z powodu grypy w ostatnich dwóch, trzech latach, jak Szwecja, mają znacznie wyższą od innych państw śmiertelność z powodu COVID-19. Te kraje, w których śmiertelność z powodu grypy była wyższa, jak w Norwegii, w ciągu dwóch ostatnich zim, mają względnie niską śmiertelność z powodu COVID. Ten sam trend widać w innych państwach. To może nie być całe wyjaśnienie (wysokiej śmiertelności COVID-19 w Szwecji - red.), ale jego część - tłumaczył Tegnell.
W Szwecji wykryto jak dotąd 88237 zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 i 5865 zgonów na COVID-19. Oznacza to, że - biorąc pod uwagę wykryte przypadki - śmiertelność COVID-19 wynosi w tym kraju 6,6 proc. (w Polsce ok. 3 proc.).
Tymczasem naczelny epidemiolog Norwegii, Frode Forland, pytany o słowa Tegnella stwierdził, że tegoroczny sezon grypowy był łagodny zarówno w Norwegii, jak i Szwecji.
Thelocal.se zwraca jednak uwagę, że stosunkowo wysoka śmiertelność COVID-19 w Szwecji może mieć związek z tym, że w Szwecji przeprowadza się znacznie mniej testów niż w innych krajach nordyckich - Norwegii, Danii i Finlandii. Przez długi czas w Szwecji testowano tylko osoby wymagające hospitalizacji i pomocy lekarskiej.