Orban na antenie radia mówił, że "pomoc nie przychodzi z UE".
- Dostaliśmy pomoc z Chin, zwróciłem się też do członków Rady Współpracy Państw Języków Tureckich, której członkiem są też Węgry, aby udzielili nam pomocy i też ją stamtąd dostaliśmy - mówił Orban dodając, że Węgry "pozostają członkiem UE i sojuszu państw Zachodu".
Węgry - jak zauważa Politico.eu - są jednym z państw, które kupują środki ochrony osobistej i sprzęt medyczny z Chin w ostatnich tygodniach. Orban w tym tygodniu osobiście witał na lotnisku dostawę ponad 3 mln masek, 100 tys. testów na koronawirusa i 86 respiratorów.
Orban mówił też, że nie chce "otwierać debaty na temat tego, gdzie byli eksperci ds. epidemiologii Unii Europejskiej i co mówili w styczniu i lutym o koronawirusie", ale - jak dodał - wróci do tego po zakończeniu kryzysu.
Dobrze, że wiemy o "całościowej słabości struktur UE" - dodał premier Węgier.