Sprawa ta ma wymiar formalny i polityczny.
Takie przeszukanie można zarządzić wyłącznie w celu znalezienia rzeczy mogących być dowodem w sprawie. I tylko w tych sytuacjach, gdy pozyskanie jakiegoś dowodu jest niezbędne dla sprawy, a zdobycie go w inny sposób nie jest możliwe. Wątpliwości wokół zgromadzonego przez Mariana Banasia majątku ma CBA i GIIF i prokuratura ma obowiązek je zweryfikować. Zarzuty, które postawił mu szef CBA po wielomiesięcznej kontroli brzmią poważnie: składania przez niego nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenia faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanego źródła dochodu. Prokuratura bada czy zarzuty te są słuszne i skąd wynikają.
Zdaniem pełnomocnika Banasia, nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania z uwagi na treść protokołu kontroli Mariana Banasia sporządzonego przez CBA (dokładnie zgromadzonego w tej sprawie bogatego materiału - od przelewów na kontach po umowy i akty notarialne). Niedopuszczalne jest także, według pełnomocnika przeszukanie mieszkania prezesa NIK bo chroni je immunitet.
Czy tak jest w rzeczywistości? Art. 206 Konstytucji gwarantuje prezesowi NIK ochronę (immunitet) mówi jednak wyłącznie o tym, że nie może on być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności (nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania). Immunitet nie pozwala więc postawić mu zarzutów bez zgody Sejmu, ale nie wyłącza jego majątku - urządzeń elektronicznych czy mieszkań z innych czynności wykonywanych przez organy ścigania na etapie śledztwa.