Powstanie samozwańczego kalifatu tzw. Państwa Islamskiego proklamowano w 2014 roku. Przez pewien czas twór ten zajmował dużą część Syrii i Iraku. Jednak w ciągu ostatnich miesięcy dżihadyści stracili dwa najważniejsze ośrodki miejskie kontrolowane przez siebie (Mosul w Iraku i Ar-Rakkę w Syrii) i zostali zepchnięci na pustynię, a kalifat de facto przestał istnieć.
Jednak wypuszczony właśnie przez ONZ raport ostrzega, by nie uznawać Daesh za organizację całkowicie pokonaną. W raporcie czytamy, że co najmniej 30 tysięcy dżihadystów wiernych samozwańczemu kalifatowi jest gotowych znów ruszyć do walki.
Z raportu wynika, że zagrożenie działaniami Daesh rośnie, rośnie też aktywność Al-Kaidy, która - jak czytamy - odbudowała się po śmierci Osamy bin Ladena w 2011 roku.
W Iraku i Syrii ma wciąż przebywać od 20 do 30 tysięcy dżihadystów - szacują autorzy raportu, powołując się na "rządowe analizy" (nie wskazują jednak jakie rządy te analizy sporządziły). W liczbie tej jest "znaczący komponent, liczący tysiące aktywnych zagranicznych terrorystów" - czytamy w raporcie.
Zdaniem autorów raportu wielu dzihadystów obecnie ukrywa się tworząc struktury do walki podjazdowej z siłami Iraku i Syrii.