Już z exposé premiera Donalda Tuska wynikało, że rząd zamierza wprowadzić wakacje od składek dla przedsiębiorców. Teraz ta zapowiedź jest bliska urzeczywistnienia. Do konsultacji trafił właśnie projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który reguluje tę kwestię.
Zgodnie z projektowanymi przepisami mikroprzedsiębiorcy raz w roku będą mogli złożyć wniosek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o zwolnienie z opłacania składek na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne i rentowe, wypadkowe, chorobowe (jeżeli wcześniej zadeklarowali jego opłacanie), a także należności na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Takie wolne od ZUS potrwa maksymalnie miesiąc. Chociaż w założeniach do projektu zapisano trzymiesięczny okres zwolnienia. W tym czasie, zgodnie z nowymi przepisami, składki na ubezpieczenia społeczne będą pokrywane z budżetu państwa.
Zdaniem dr Tomasza Lasockiego z WPiA Uniwersytetu Warszawskiego jakkolwiek pomoc przedsiębiorcom to słuszny cel, jednak trzeba zastanowić się, czy zostało wybrane najlepsze narzędzie, aby go osiągnąć.
Są ciemne strony wakacji od ZUS
– Projekt jest skierowany tylko do mikroprzedsiębiorców. To nietrafne kryterium. Takie pojęcie zostało wprowadzone do celów statystycznych i nie powinno być stosowane do nadawania uprawnień – mówi dr Tomasz Lasocki.
Jak podkreśla, z ulgi wyłączeni zostaną m.in. twórcy i artyści.