W wykazie prac Rady Ministrów pojawiły się założenia projektu nowelizacji ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami. Odpowiedzialne za nie Ministerstwo Zdrowia chce załatać dziurę kadrową wśród pielęgniarek i higienistek, powiększając grupę osób, które mogłyby pracować na ich stanowiskach.
A dane są niepokojące, bo – mimo że profilaktycznej opieki zdrowotnej nie ma „tylko” w ok. 15 procentach placówek (dane Instytutu Matki i Dziecka za rok 2022/23) – to nie ma też napływu młodych pielęgniarek (kształcenie przygotowujące nowe higienistki nie jest już prowadzone). Dziś ta statystyczna szkolna ma 57 lat, czyli więcej niż ta przeciętna w skali kraju. Najgorzej jest w szkołach specjalnych, bo opieki nie sprawuje się w połowie z nich, i jest to tendencja wzrostowa.
Czytaj więcej
Psycholog powinien być dostępny w każdej szkole, każdego dnia. Są gminy, w których nie zatrudniono ani jednego.
Każda pielęgniarka ma pod opieką tysiąc uczniów. Kto jej pomoże?
W szkołach pracuje ok. ośmiu tysięcy pielęgniarek i higienistek. Ministerstwo Zdrowia podaje, że od 2019 r. rozpoczęła się m.in. cyfryzacja prowadzonej przez nie dokumentacji medycznej. Potrzebne są jednak kolejne działania, dlatego MZ chce, żeby osoby wykonujące inne zawody medyczne mogły albo pracować jako ich pomoc, choćby w dniach, kiedy nie ma ich w szkole, albo samodzielnie sprawować profilaktyczną opiekę zdrowotną nad uczniami. Byłoby to możliwe po odbyciu kursu kwalifikacyjnego w ramach kształcenia podyplomowego.
W planach jest też zniesienie górnej granicy wieku, do której uczeń ma być objęty opieką i doprecyzowanie zasad współpracy wszystkich uczestniczących w jej sprawowaniu.