Ciąg dalszy problemów z receptomatami. Ministerstwo przegrywa wojnę o leki

Wciąż pojawiają się nowe receptomaty. Trzeba uregulować w przepisach, jak ma wyglądać teleporada.

Publikacja: 30.01.2024 03:00

Archiwum

Archiwum

Foto: Marta Bogacz

Jedna z największych sieci aptecznych jest powiązana kapitałowo z receptomatem. Minęło ponad pół roku, od kiedy były minister zdrowia Adam Niedzielski wypowiedział wojnę firmom handlującym w internecie receptami i wprowadził limity w liczbie wystawianych przez lekarzy recept. Wojnę ministerstwo przegrało. Efekt jest taki, że receptomaty musiały zatrudnić więcej lekarzy, a za wystawienie recepty online trzeba zapłacić prawie dwa razy więcej. Ale recepty, nawet na leki psychotropowe, można wciąż kupić w sieci.

– Polacy często nadużywają leków i suplementów diety. Receptomaty tylko pogłębiają ten problem. Limity wystawianych recept nie pomogły – przyznaje Magdalena Kołodziej, prezes zarządu Fundacji My Pacjenci.

Szkodliwe samoleczenie

Zdarzało się, że po zażyciu leków uzyskanych za pomocą receptomatu pacjenci trafiali do szpitala, a nawet umierali.

– Mamy do czynienia z samoleczeniem. Wciąż pojawiają się kolejne receptomaty. Leki są też kupowane na handel. W mediach społecznościowych tworzone są grupy, w których handluje się opioidami, a ich ceny są wielokrotnością cen aptecznych. Logo jednej z sieci aptek pojawia się na stronie receptomatu, który jest z nią powiązany kapitałowo – wylicza nieprawidłowości Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej.

Walka z nadużyciami jest trudna. Samorządy zawodowe mają związane ręce.

– Farmaceuta nie może jednocześnie wykonywać zawodu lekarza. To sprzecznie z przepisami. Ta sama osoba nie może wystawiać recept i ich realizować.

Czytaj więcej

"Siódemka NIL": Czy Ministerstwo Zdrowia zrealizowało żądania lekarzy?

Jednak w przypadku dużych podmiotów prowadzonych przez spółki wystarczy zarejestrować aptekę i receptomat na dwóch numerach NIP. Nad farmaceutami nadzór sprawuje i inspekcja farmaceutyczna, i samorząd zawodowy. Nad przestrzeganiem zasad przez podmioty niebędące aptekarzami, czuwa jedynie inspekcja – wyjaśnia Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Na cudzy PESEL

Samorząd lekarski prowadzi postępowania dyscyplinarne przeciwko czarnym owcom, które zamiast leczyć, hurtowo wystawiają recepty. Ale postępowania mogą ciągnąć się latami. Potrzebne są zmiany prawa.

– Trzeba opracować standard teleporady, która uniemożliwi udzielanie ich na podstawie oświadczenia pacjenta czy wypełnionej ankiety, bez kontaktu audiowideo. Zdarzają się przypadki uzyskania recepty na cudzy PESEL. Podczas teleporady trzeba więc wylegitymować pacjenta – mówi Jakub Kosikowski.

I dodaje, że lekarz, wypisujący receptę na leki psychotropowe, powinien mieć automatyczny dostęp listy przyjmowanych przez pacjenta leków, by sprawdzić, czy chory ich nie nadużywa. Niektórych substancji nie należy też łączyć ze sobą.

To przez kolejki

Po wprowadzeniu ograniczeń recepty online znów mogą zdrożeć. Wytyczenie standardu teleporady nie rozwiąże najważniejszego problemu – dlaczego w ogóle Polacy sięgają po receptę online. Przecież osoby szukające leków psychotropowych to niewielka część osób zamawiających recepty w sieci.

– Zazwyczaj są to osoby, które mają kłopot z dostaniem się do lekarza, lub osoby nieświadome tego, że lekarz POZ może wystawić receptę w ramach kontynuacji leczenia. To wymaga szerszej analizy. Trudno się dziwić, że pacjentka zamawia recepty online, skoro na wizytę u swojego ginekologa musi czekać kilka miesięcy.

– Może iść prywatnie do lekarza, ale będzie to kosztowało kilka razy drożej – mówi Magdalena Kołodziej. I dodaje, że dziwi ją zamknięcie Teleplatformy Pierwszego Kontaktu.

Czytaj więcej

Sondaż. Polacy chcą skrócenia kolejek do lekarzy i lepszej opieki okołoporodowej

Do połowy grudnia działała na podobnych zasadach jak nocna i świąteczna opieka zdrowotna, z tą różnicą, że konsultacji udzielała przez telefon. Funkcjonowała w ramach NFZ.

– Potrzebne jest wsparcie online na wzór tego, jak to wygląda w Wielkiej Brytanii. W prostych przypadkach wizyta u lekarza mogłaby nie być potrzebna. W bardziej skomplikowanych pacjent uzyskałby informację, gdzie udać się po pomoc – uważa Kołodziej.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Tomasz Kaczyński, radca prawny, partner w kancelarii Rymarz Zdort Maruta

Wprowadzanie lekarzom limitów na wystawianie recept nie jest żadnym rozwiązaniem. Receptomat jako urządzenie działające bez udziału lekarza jest niezgodne z prawem. Narusza podstawy wykonywania zawodu i funkcjonowania podmiotu leczniczego. Jeśli teleporada kończy cię decyzją lekarza o wystawieniu recepty, takie działanie jest legalne. Obowiązujące przepisy wymagają, by to lekarz wystawił receptę. Ograniczanie lekarzy limitami w wystawianiu recept godzi w ich prawo do wykonywania zawodu. Kilka lat temu dopuściliśmy funkcjonowanie świadczeń w formie teleporady. Teraz trzeba wypracować standard świadczenia tych usług, aby spełniały wymagania aktualnej wiedzy medycznej i teleinformatycznej, potrzeby pacjenta, a także, by nie były nadużywane przez podmioty, które wypaczają ich sens.

Możliwe jest oczywiście wdrożenie samoregulacji branżowych. Jeśli jednak standard ma być obligatoryjny, to powinien zostać wprowadzony jako rozporządzenie ministra zdrowia. 

Jedna z największych sieci aptecznych jest powiązana kapitałowo z receptomatem. Minęło ponad pół roku, od kiedy były minister zdrowia Adam Niedzielski wypowiedział wojnę firmom handlującym w internecie receptami i wprowadził limity w liczbie wystawianych przez lekarzy recept. Wojnę ministerstwo przegrało. Efekt jest taki, że receptomaty musiały zatrudnić więcej lekarzy, a za wystawienie recepty online trzeba zapłacić prawie dwa razy więcej. Ale recepty, nawet na leki psychotropowe, można wciąż kupić w sieci.

Pozostało 90% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach