Przeciwko prok. Parchimowiczowi toczy się postępowanie dyscyplinarne związane z jego publicznymi wypowiedziami, w których krytykował podporządkowanie prokuratury rządowi i jej upolitycznienie.
Czytaj też: Krzysztof Parchimowicz: trąd w pałacu sprawiedliwości, konieczne dymisje
Krzysztof Parchimowicz przez lata pracował w Prokuraturze Generalnej, gdzie zajmował się przestępczością zorganizowaną. Obecnie pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Został współzałożycielem i prezesem Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia", które zrzesza m.in. zdegradowanych przez Zbigniewa Ziobrę prokuratorów. Na początku kwietnia zrezygnował z tej funkcji z powodów zdrowotnych. Zapowiedział jednak, że pozostanie członkiem organizacji i nadal będzie walczył o wolną prokuraturę.
RPO podjął z własnej inicjatywy sprawę dyscyplinarki prok. Parchimowicza, gdyż uważa, że prokurator, jak każdy obywatel, ma konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi. Oczywiście musi korzystać z niego w sposób rozważny - tak nakazuje kodeks etyczny prokuratorów.
- Rzecznik Praw Obywatelskich jest świadomy, że prokuratorzy mają ograniczone prawo do publicznej wypowiedzi. Pełnią oni bowiem służbę, której przepisy nie pozwalają na publiczne mówienie wszystkiego, co dotyczy ich pracy. Z drugiej strony jednak, w ocenie Rzecznika, przełożeni prokuratorów powinni ostrożnie stosować przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej. Ewentualne krytyczne wypowiedzi prokuratorów,którzy działają w instytucjach społecznych, fundacjach, stowarzyszeniach, na temat ewentualnych nieprawidłowości w wymiarze sprawiedliwości, czy w organach ścigania należy bowiem uznać za działalność pro publico bono, podejmują w interesie publicznym i społecznym - napisał zastępca RPO Stanisław Trociuk do prok. Marka Woźniaka, rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego.