- Zamierzamy pomóc uleczyć nasz kraj. Mamy kraj, który potrzebuje pomocy – mówił Donald Trump po tym, jak według prognoz wygrał wybory w Pensylwanii i do triumfu w wyborach prezydenckich w USA brakuje mu już tylko czterech głosów elektorskich, których zdobycie jest jedynie formalnością.
Czytaj więcej
- Zamierzamy pomóc uleczyć nasz kraj. Mamy kraj, który potrzebuje pomocy - mówił Donald Trump po tym, jak według prognoz wygrał wybory w Pensylwanii i do wygrania wyborów prezydenckich w USA brakuje mu jedynie czterech głosów elektorskich, których zdobycie jest już tylko formalnością.
Jak wynik wyborów wpłynie na przyszłoroczne wybory prezydenckie w Polsce? Mówił o tym w Radiu ZET były prezydent Aleksander Kwaśniewski. – Wygrana Donalda Trumpa będzie paliwem dla kandydata PiS-u przed wyborami prezydenckimi. Kampania oprze się na tym, że partia ma dobre relacje z Donaldem Trumpem, a Polska potrzebuje strategicznej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Zwycięstwo Trumpa daje PiS-owi silny impuls psychologiczny. Daje wiarę, że można wrócić, że można wygrać z demokratami, że cztery lata Bidena to tylko epizod, tak samo cztery lata Donalda Tuska mogą okazać się epizodem. W psychologii politycznej i społecznej to będzie miało znaczenie, ale nie przesądzi o wyniku wyborów – powiedział.
Kwaśniewski zwrócił uwagę, że Trump posiadając większość z Izbie Reprezentantów i Senacie będzie miał władzę, jakiej od dawna żaden prezydent w Stanach Zjednoczonych nie miał.