Wybory prezydenckie w USA 2024

Walka o Biały Dom 2024 – najciekawsze informacje dotyczące kampanii, komentarze, analizy, wyniki

Nowa ekipa Donalda Trumpa. Tym razem prezydent chce lojalistów

W czasie pierwszej kadencji miliarder szukał współpracy z autorytetami. Teraz klucz jest inny.

Aktualizacja: 08.11.2024 06:08 Publikacja: 08.11.2024 04:55

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Reuters/Brian Snyder

– I co teraz? – Donald Trump wspominał niedawno w podcaście Joe Rogana pierwsze chwile w Białym Domu. - Wszystko było dla mnie takie nowe, takie obce – dodał.

Osiem lat temu miliarder sam był zaskoczony wygraną w wyborach prezydenckich. Nowy w polityce, oparł się więc na doświadczonych osobowościach świata polityki, biznesu czy sił zbrojnych. Zgodnie z tą logiką Rex Tillerson został na przykład sekretarzem stanu, a generał Jim Mattis przejął Pentagon. 

Czytaj więcej

Przyjaciel Putina Rex Tillerson w ekipie Trumpa

Trump szybko jednak zorientował się, że ludzie, którzy mają niezależną pozycję, nie będą tolerować jego prób łamania prawa czy narażania na szwank podstawowych interesów państwa. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton napisał po odejściu z Białego Domu miażdżącą książkę o pracy z Trumpem. Wiceprezydent Mike Pence nie zgodził się na podważenie zwycięstwa Joe Bidena w styczniu 2021 r., a John Kelly, najdłużej służący u republikanina szef prezydenckiej administracji, uznał parę dni przed obecnymi wyborami, że Donald Trump jest faszystą.

Czytaj więcej

USA: Szef Pentagonu opuszcza Trumpa. Jim Mattis złożył rezygnację

Tym razem logika nominacji kluczowych osób w państwie ma być inna. Muszą być do bólu lojalni, a najlepiej, aby swoją karierę zawdzięczali Trumpowi. Najlepszym tego przykładem jest J.D. Vance. Wiceprezydent był tylko przez dwa lata senatorem z Ohio, zanim zaczął wielką karierę dzięki miliarderowi. Trzeci najmłodszy (40 lat) polityk na takim stanowisku w historii USA może przejąć najwyższy urząd w państwie, jeśli Trump (78 lat), który zaczyna drugą kadencję jako najstarsza osoba w dziejach Stanów, zapadnie na zdrowiu. Choć w przeszłości nazywał miliardera „amerykańską wersją Hitlera” i „intelektualną heroiną”, potem stał się jego najbardziej zaciętym obrońcą. Prezydent widzi w nim spadkobiercę ruchu MAGA (Make America Great Again) i lidera Partii Republikańskiej. Dzięki bliskim relacjom m.in. z najstarszym synem Trumpa będzie on teraz ogrywał kluczową rolę w kompletowaniu nowego gabinetu. 

Sekretarz stanu i sekretarz obrony: od nich zależeć będzie wiele

Świat najbardziej czeka na nominację nowego sekretarza stanu. Wśród najpoważniejszych kandydatów wymienia się byłego szefa CIA i amerykańskiej dyplomacji Mike’a Pompea. Ale także byłego ambasadora USA w Berlinie Richarda Grenella, który wszedł w ostry konflikt z Angelą Merkel. Czy senatora z Florydy Marca Rubia, niegdyś konkurenta Trumpa w walce o republikańską nominację. Byłby to jednak początek rewolucji w amerykańskiej dyplomacji: chodzą słuchy, że nowy prezydent chce pozbawić tysięcy dyplomatów statusu urzędników cywilnych, co poprzedziłoby szerokie czystki, zaczynając od ambasadorów. 

Czytaj więcej

Plan zakończenia wojny na Ukrainie. Jakie rozwiązanie omawiane jest przez ludzi Donalda Trumpa

Kilku faworytów jest też wymienianych na stanowisko sekretarza obrony. Jednym z nich jest senator z Arkansas Tom Cotton, który radził Trumpowi wysłać armię przeciwko Afroamerykanom walczącym o swoje prawa w ramach ruchu Black Lives Matter. Ale na czele Pentagonu może też stanąć były generał Mike Waltz, zacięty przeciwnik Chin. 

Masowe cięcia personelu mogą też czekać potężną Agencję Żywności i Leków (FDA), jeśli zaczęłaby podlegać Robertowi F. Kennedy’emu Jr., niezależnemu kandydatowi w walce o prezydenturę, który w końcu poparł Trumpa. Zbudował on swoją karierę na zwalczaniu szczepionek przeciw covidowi. Czy teraz mógłby zostać sekretarzem ds. zdrowia? Prezydent elekt na razie tylko powiedział, że „w jego rękach zdrowie Ameryki będzie zapewnione”. 

Utworzenie nowego Departamentu Skuteczności Rządzenia zapowiedział natomiast Elon Musk. Proponuje zredukowanie o około 1/3 wydatków federalnych państwa. W jakiej formie miałby to przeprowadzić, na razie jeszcze w pełni nie wiadomo. 

Czytaj więcej

Diabelski plan Muska w razie wygranej Trumpa

Dla przyszłości ustrojowej Ameryki kluczowe znaczenie mają nominację w wymiarze sprawiedliwości. Jednym z pierwszych ruchów Trumpa ma być zwolnienie specjalnego prokuratora Jacka Smitha, odpowiedzialnego za wytoczenie mu procesów o łamanie prawa. To ma być początek wygaszenia wszystkich zarzutów ciążących na prezydencie elekcie. Trump zapewne będzie jednak chciał pójść dalej, ściśle podporządkowując sobie Departament Sprawiedliwości. Kluczową rolę w tym procesie może odgrywać nowy prokurator generalny. Mówi się, że mógłby nim zostać senator z Utah Mike Lee lub jego kolega z Missouri Eric Schmitt. 

Atutem Trumpa jest przejęcie większości przez republikanów w Senacie

Robert Lighthizer był już przedstawicielem ds. handlu USA za czasów pierwszej kadencji Trumpa. Prezydent nazwał go niedawno najlepszym politykiem na tym stanowisku w historii USA. Jest więc dość prawdopodobne, że wróci do tej roli lub zostanie sekretarzem ds. handlu. To zdecydowany zwolennik radykalnych metod dla ograniczenia amerykańskiego deficytu w handlu z Chinami, ale także UE. Miałby wprowadzić zaporowe cła dla ochrony amerykańskiego rynku. 

Ale jest też możliwe, że odpowiedzialna za handel będzie Linda McMahon, weteranka polityki gospodarczej. Klamka jeszcze nie zapadła. 

Największe szanse na przejęcie ważnego stanowiska sekretarza skarbu ma natomiast miliarder John Paulson, sponsor Trumpa. O to stanowisko rywalizuje z nim jednak także finansista Scott Bessent. Susie Wiles, chyba najważniejsza architektka kampanii wyborczej prezydenta, ma natomiast wszelkie szanse zostać nagrodzona za sukces 5 listopada stanowiskiem szefowej administracji prezydenckiej. 

Czytaj więcej

Donald Trump 2.0 będzie grał cłami i imigracją

Wiele z planów Trumpa ma radykalny charakter. Ich realizacja jest tym bardziej prawdopodobna, że republikanie odzyskali kontrolę nad Senatem i są blisko utrzymania jej na Izbą Reprezentantów. W szczególności to pierwsze gremium ma kluczowe znaczenie przy zatwierdzeniu prezydenckich nominacji. W niektórych przypadkach, jak pomysł całkowitej likwidacji Departamentu Edukacji, wymagana jest jednak większość 60/100 senatorów, na co Trump liczyć nie może. Istotna część przedstawicieli republikanów w tej izbie przyznaje się też do tradycyjnego konserwatyzmu, przez co niekoniecznie pójdą za twórcami ruchu MAGA. 

– I co teraz? – Donald Trump wspominał niedawno w podcaście Joe Rogana pierwsze chwile w Białym Domu. - Wszystko było dla mnie takie nowe, takie obce – dodał.

Osiem lat temu miliarder sam był zaskoczony wygraną w wyborach prezydenckich. Nowy w polityce, oparł się więc na doświadczonych osobowościach świata polityki, biznesu czy sił zbrojnych. Zgodnie z tą logiką Rex Tillerson został na przykład sekretarzem stanu, a generał Jim Mattis przejął Pentagon. 

Pozostało 94% artykułu
Wybory w USA
J.D. Vance. Wiceprezydent USA nowej generacji
Wybory w USA
To już pewne. Donald Trump wygrał we wszystkich kluczowych stanach
Wybory w USA
Pierwsza nominacja Donalda Trumpa. Historyczna
Wybory w USA
Guy Sorman: Inflacja to pretekst. Prawdziwe powody głosowania na Trumpa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wybory w USA
Elon Musk zaangażował się w kampanię Donalda Trumpa. Teraz chwali go premier Włoch