Najgoręcej ma być we Włoszech, Turcji, Grecji i Hiszpanii. To tam rozkłady lotów są najbardziej zagrożone. Zwłaszcza w przypadku rejsów odlatujących w godzinach 11-15, gdy jest najgoręcej.
To po strajkach kontrolerów, pilotów i pracowników lotnisk zwiastuje dodatkowe utrudnienia w podróży.
- Kiedy temperatura wzrasta powyżej 39 stopni Celsjusza, dla linii lotniczych pojawiają się poważne problemy - przypomina Bijan Vasigh, profesor ekonomii na Uniwersytecie Aeronautycznym w Daytona Beach.
Czytaj więcej
Islandia, Skandynawia, Irlandia i Wielka Brytania zyskują w Stanach Zjednoczonych na popularności. Amerykanie wybierają te kraje, by uniknąć upałów, które tego lata we Włoszech, Francji i w Hiszpanii mogą być wyjątkowo dotkliwe.
O co tutaj chodzi? Upał powoduje, że powietrze staje się rzadsze, co z kolei utrudnia podniesienie samolotu. Więc potrzeba także większej mocy, aby start w ogóle był możliwy. I im temperatura jest wyższa, tym większe ryzyko, że start trzeba będzie odwołać, bo piloci nie będą ryzykować. Najgorzej jest wtedy, gdy powietrze jest gorące i wilgotne. Najlepiej wówczas, gdy powietrze jest suche i chłodne. Wtedy jest najbardziej gęste i starty są najłatwiejsze. To dlatego właśnie znacznie więcej rejsów jest odwołanych latem, niż zimą.