W LOT zastąpi go prezes rady nadzorczej Katarzyna Lewandowska , która jest dyrektorem Departamentu Nadzoru w Ministerstwie Aktywów Państwowych. W PGL przewodnicząca rady nadzorczej, Elżbieta Bugaj , prezes Energa Obrót. W najbliższym czasie zostanie rozpisany konkurs na nowych prezesów w obu instytucjach.
Rafał Milczarski był prezesem polskiego przewoźnika od 28 stycznia 2016 roku. Ani LOT, ani Ministerstwo Aktywów Państwowych nie podają przyczyn podjętych decyzji.
Nieoficjalnie mówi się, że mogło nią być planowane wystąpienie do państwa o odszkodowanie za skutki, jakie LOT poniósł z powodu polityki państwa podczas pierwszych miesięcy pandemii COVID-19. Rafał Milczarski miał je wycenić na miliard złotych. LOT otrzymał już pomoc państwa związaną z pandemią. Było to 1,8 mld złotych, na jakie zgodę wyraziła zgodę Komisja Europejska. Cały pakiet pomocowy, po jaki mógł sięgnąć LOT, to prawie 3 mld złotych. Dokument z wnioskiem o drugą transzę pomocy miał wpłynąć w najbliższych dniach.
Czytaj więcej
Pozarządowa organizacja już od 2018 r. walczyła o ujawnienie zarobków prezesa LOT. Teraz podaje kwoty. Z opublikowanych danych wynika, że Rafał Milczarski potrafił w rok zarobić niemal 3 mln zł – pisze Business Insider Polska.
- O tym, że taki wniosek jest przygotowywany wiadomo było od kilku tygodni. To żadna tajemnica - mówi Adrian Furgalski, ekspert od rynku transportowego. Jego zdaniem „jakieś” odszkodowanie LOTowi się należało. Tym bardziej, że w tę linię dodatkowo uderzyła jeszcze wojna w Ukrainie. - Ale czy akurat miliard? - zastanawia się Adrian Furgalski. Jego zdaniem strategia rozwoju LOT-u przygotowana przez Rafała Milczarskiego była kontynuacją planów jego poprzednika, Sebastiana Mikosza. Chodzi o wymianę floty i rozwijanie nowych połączeń . - I realizował ją z powodzeniem. Wątpliwości tylko można mieć co do tego, czy dobrym pomysłem było tworzenie drugiej bazy w Budapeszcie, skąd LOT wyraźnie teraz się wycofuje. Do tego dochodzą jeszcze nieustanne awantury ze związkami zawodowymi i przegrane sprawy w sądzie pracy - wskazuje. - Chyba nie chodzi w tym wszystkim o twardą postawę LOT-u w sporze z Boeingiem.Przecież nawet Waszyngton przyznał, że „jakieś” pieniądze za konieczność uziemienia Boeingów 737 MAX LOTowi się należą - zastanawia się Adrian Furgalski. Jego zdaniem w LOT zostanie zapamiętany przede wszystkim jako człowiek o trudnym charakterze.