Zakaz ma być reakcją Rosji na decyzję Brukseli z 8 kwietnia zakazującą wjazdu do Unii tirów z Rosji i Białorusi. Na liście towarów znajduje się 58 pozycji, które europejscy przewoźnicy nadal będą mogli sprowadzać do Rosji bez ponownego przeładunku. Oprócz żywności na liście wyjątków znalazły się napoje, farmaceutyki i nawozy, perfumy, szkło, ceramika, tworzywa sztuczne, maszyny i urządzenia elektroniczne, pojazdy naziemne i ich części, środki antykoncepcyjne i tytoń. Wymienia się między innymi konkretne dozwolone produkty, takie jak kalkomanie i reaktory jądrowe.
– Zakaz ten powinien zostać wprowadzony w kwietniu. Białoruś zareagowała natychmiast - odpowiedziała w lustrzanym odbiciu dosłownie tydzień później. W Rosji planowano to zrobić w maju, potem - w czerwcu, sierpniu. A po spotkaniu ASMAP (stowarzyszenie przewoźników Rosji) i ministerstwa transportu padła decyzja o przesunięciu tego zakazu do października – zauważa Georgij Włastopulo, dyrektor generalny Optimal Logistics dla gazety Kommersant.
To rosyjskie ministerstwo przemysłu i handlu sprzeciwiło się szybszemu wprowadzeniu takiego środka. Jest zainteresowane towarami dostarczanymi do Rosji, ponieważ potrzebna jest ogromna ilość nowoczesnego sprzętu, a także części zamiennych, w tym z Unii Europejskiej.
Czytaj więcej
Ciśnienie w gazociągu Nord Stream 1 ustabilizowało się, wyciek gazu ustał, całe paliwo wyciekło także z tego gazociągu – poinformowała 2 października na Twitterze duńska agencja energetyczna, powołując się na rosyjsko-niemiecką spółkę Nord Stream AG.
– Nowe ograniczenia nie wpłyną poważnie na handel z UE – mówi Iwan Fiediakow dyrektor generalny agencji informacyjno-analitycznej Infoline. – Sytuacja z importem towarów europejskich jest tak smutna, że nawet tak dość trudna decyzja nie wpłynie znacząco na dynamikę importu.