Nowa runda negocjacji jest planowana w tym tygodniu. I będzie bardzo uważnie obserwowana.
Sytuacja nieco się uspokoiła na lotnisku Heathrow w Londynie, ale nadal daleka jest od normalnej. Podobnie jest na amsterdamskim Schiphol, a niektóre samoloty latają nie do Amsterdamu, tylko do Rotterdamu, bo tam nie ma problemów z pracownikami naziemnymi.
To wszystko wskazuje na to, że druga połowa wakacji wcale nie będzie mniej chaotyczna w transporcie lotniczym. Po pierwszych tygodniach wakacji wiemy jednak już więcej, co robić, żeby zminimalizować kłopoty w czasie podróży.
Ryanair ma mniejsze kłopoty od innych przewoźników i w I półroczu 2022 odwołał jedynie 0,3 proc. zaplanowanych lotów. To efekt polityki w czasie pandemii, kiedy Irlandczycy nie zdecydowali się na zmniejszenie liczby pracowników, ale wszystkim obniżyli zarobki. Teraz pojawiły się napięcia, bo załogi uznały, że skoro pracują więcej nawet niż w 2019 roku, to należy im się również więcej pieniędzy, a przynajmniej powrót do poziomu wynagrodzeń sprzed COVID-19.
—Decyzja o zminimalizowaniu utraty miejsc pracy i utrzymanie zatrudnienia była w pełni uzasadniona — stwierdził prezes Ryanaira, Michael O’Leary prezentując wyniki za I kwartał 2022 (kwiecień – czerwiec). Jak ujawnił linia wykonała niemal 100 procent zaplanowanych połączeń przy siatce większej o 15 proc. od tej przed pandemią.