Wizz Air poinformował o cięciu 5 proc. planowanych letnich połączeń. Ucierpi 5 kierunków, przede wszystkim Węgry, Wielka Brytania i Bałkany.
Linia miała wielkie plany na to lato, wśród nich był wzrost podaży miejsc o 40 proc. w porównaniu z rokiem finansowym 2019/2020. Tymczasem linia nie widzi możliwości, aby ta wielkość mogła przekroczyć 35 proc., co i tak będzie rekordem wśród przewoźników europejskich. Uzasadniając tę decyzję Wizz Air napisał, że chce wzmocnić siatkę, uniknąć dalszych odwołań i zapewnić punktualność. Linia tnie połączenia tam, gdzie są problemy z alokacją slotów i czasem niezbędnym do pobytu maszyny na danym lotnisku od lądowania do ponownego startu. Podobne decyzje podjęły wcześniej niemieckie Lufthansa i Eurowings i szwajcarski Swiss. Także LOT zmienił godziny niektórych swoich lotów.
Wizz Air podał również, że w I kwartale roku finansowego (czyli kwiecień-czerwiec) zanotował stratę operacyjną w wysokości 285 mln euro i stratę netto 450 mln euro wynikającą między innymi z powodu różnic kursowych. Same zakłócenia w ruchu na lotniskach kosztowały Wizz Aira 50 mln euro z powodu wyższych wydatków na paliwo, które jest w tej chwili rekordowo drogie.
Wyniki byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie to, że od kwietnia Wizz Air, tak jak większość przewoźników, podwyższył ceny biletów. Ujemny wynik za I kwartał nie oznacza, że linia ma kłopoty finansowe. Jej zapasy gotówki wynoszą 1,57 mld euro, a w II kwartale, dzięki większemu wypełnieniu samolotów (teraz już jest to 90 proc.) i droższym biletom linia prognozuje zysk.
Czytaj więcej
Liczba pasażerów w Europie, którzy nie polecą tego lata zbliża się do miliona. Dwie największe linie lotnicze w Europie – Air France KLM i Lufthansa kasują kolejne setki połączeń.