To oznacza, że pracownicy personelu pokładowego teoretycznie mogą już dziś wrócić do pracy na pełen etat. Wcześniej w 2020 roku liczba godzin pracy, ze względu na uziemienie większości samolotów LOT-u z powodu pandemii COVID-19, została drastycznie ograniczona. Nowe porozumienie zakłada również korzystniejsze — jak napisano w komunikacie — warunki pracy dla pilotów oraz pracowników naziemnych.
Na mocy podpisanego 7 grudnia regulaminu wynagradzania, pracownicy personelu pokładowego wrócą na pełny etat przy pensum wynoszącym 30 godzin. Pensum jest to minimalna liczba wylatanych godzin wliczona w podstawę wynagrodzenia, za którą stewardesa/steward nie otrzymują dodatkowych pieniędzy, a wyłącznie pensję. Stanowi ono podstawę do wypłaty wynagrodzenia, nawet w sytuacji, gdy pracownik wykona żadnych czynności lotniczych.
Według nieoficjalnych informacji pracownicy pokładowi w LOT otrzymują podstawę wynagrodzenia w wysokości 3,4 tys. złotych niezależnie od tego, czy zatrudnieni są na etacie czy własnej działalności gospodarczej (B2B). W tę kwotę wliczone jest pensum - 30 godzin w powietrzu (czyli od zamknięcia drzwi samolotu przed odlotem do ich otwarcia po wylądowaniu). Jeżeli stewardessa wylata w danym miesiącu tylko 25 godzin, nalot zmieści się w pensum i zostanie jej wypłacona tylko podstawa. Cały wylatany czas powyżej 30 godzin, będzie dodatkowo opłacone.
Czytaj więcej
Państwowe linie lotnicze Belavia zostały odłączone od międzynarodowego systemu BSP, używanego do rozliczeń między przewoźnikami dotyczących biletów lotniczych i do systemu rozliczeń cargo CASS — poinformował portal Bielsat.eu powołując się na Nexta.
Nowe porozumienie oznacza przede wszystkim możliwość powrotu do pracy w pełnym wymiarze godzin, co nie było możliwe według warunków obowiązujących od października 2020 r. Według parafowanych ustaleń od momentu powrotu do pełnego wymiaru naliczać się będą również lata pracy w warunkach szczególnych, co umożliwi m.in. przejście na wcześniejszą emeryturę.