Rząd powalczy z nadmiernym spożyciem alkoholu? Jest kilka rozwiązań

Nocna prohibicja w Warszawie to jeden ze sposobów na ograniczenie dostępu do alkoholu w Polsce. Swoje pomysły ma też resort zdrowia.

Publikacja: 09.07.2024 04:30

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiada m.in. rozpoczęcie rozmów na temat polityki sprzedaży al

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiada m.in. rozpoczęcie rozmów na temat polityki sprzedaży alkoholu w dyskontach.

Foto: PAP/Piotr Nowak

Pod koniec wakacji możliwe jest wprowadzenie w stolicy nocnej prohibicji. Jak wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”, jest już gotowy projekt uchwały. W ubiegłym miesiącu złożył go miejski aktywista Jan Śpiewak.

Nocna prohibicja w stolicy oznaczałaby, że między 22 a 6 rano zakup alkoholu w Warszawie byłby znacznie utrudniony. Obecnie można go kupić w ponad 6 tys. punktów i lokali gastronomicznych. Podobne zakazy funkcjonują już w co dziesiątej gminie w Polsce, w tym np. w Krakowie czy Poznaniu. W Warszawie zakończyły się w tej sprawie społeczne konsultacje. Wzięło w nich udział aż 8 tys. osób. Ratusz ma 60 dni na wyciągniecie wniosków.

Zakaz handlu alkoholem na stacjach benzynowych. Od kiedy ma obowiązywać?

Nocna prohibicja to jeden z pomysłów na ograniczenie sprzedaży alkoholu w Polsce, bo swoje rozwiązania szykuje także Ministerstwo Zdrowia. Izabela Leszczyna, szefowa resortu, w rozmowie w Tok FM zapewniała, że MZ ma opracowaną ustawę dotyczącą zakazu handlu alkoholem na stacjach benzynowych. – Nowelizacja będzie szła w tym tygodniu do rządu – powiedziała, nawiązując do tego, że będzie to zmiana przepisów dotyczących przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowaniu w trzeźwości. Podkreśliła, że od godziny 23 do 1 w nocy stacje benzynowe sprzedają jej zdaniem za dużo alkoholu i należy skupić się na tym, by przeciwdziałać alkoholizmowi. Jej zdaniem możliwe byłoby wprowadzenie jej w życie w ciągu trzech miesięcy. Leszczyna zapowiada także rozpoczęcie rozmów na temat polityki sprzedaży alkoholu w dyskontach. Chodzi o promocje zachęcające do kupowania go w większej ilości, czyli np. „8 piw plus 8 gratis”.

Czytaj więcej

Rochowicz: Podatkiem nie zawsze można odzwyczaić od nałogów. Ale minister Leszczyna tego nie wie

Innym sposobem na walkę z nadmiernym spożyciem alkoholu ma być podwyższenie akcyzy. – Papierosy i mocny alkohol sprzedawane w Polsce są najtańsze w całej Europie – mówiła Leszczyna, dodając, że chciałaby, aby wzrost akcyzy na te produkty był wyższy, niż chciał tego poprzedni rząd. Obecny harmonogram podwyżki akcyzy zaplanowany jest do 2027 r.

W Polsce od kilku lat rośnie spożycie alkoholu. Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za 2021 r. (ostatnie dostępne dane) Polacy rocznie spożywają 9,7 litra czystego alkoholu rocznie. Dla porównania – 20 lat wcześniej było to 6,63 litra. Szacuje się, że co najmniej 900 tys. osób jest uzależnionych od alkoholu.

Alkohol w Polsce jest wyjątkowo tani

Czy proponowane rozwiązania poprawią sytuację? Zdaniem Łukasza Tchórzewskiego, terapeuty uzależnień działającego w sieci jako Alkoholik z TikToka, sprawdzą się wszystkie rozwiązania, które utrudnią dostęp do alkoholu. – Takie ograniczenia są dobre, bo kształtują sposób myślenia o piciu alkoholu i mogą realnie wpłynąć na wzrost jego spożycia – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Tchórzewski zwraca także uwagę na to, że obecnie alkohol jest wyjątkowo tani, bo butelka piwa w cenie promocyjnej kosztuje zaledwie 1,6 zł.

Czytaj więcej

Alkoholik z Tik Toka: Trzeba ograniczyć ludziom dostęp do alkoholu

– Alkohol staje się w Polsce najtańszą rozrywką. Cena wódki od lat stoi w miejscu, podczas gdy wszystko inne drożeje. Butelka kosztuje ok. 30 zł, podczas gdy za chleb płacimy 7 zł. Dlatego podwyżka akcyzy też jest dobrym rozwiązaniem – podsumowuje terapeuta.

Pod koniec wakacji możliwe jest wprowadzenie w stolicy nocnej prohibicji. Jak wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”, jest już gotowy projekt uchwały. W ubiegłym miesiącu złożył go miejski aktywista Jan Śpiewak.

Nocna prohibicja w stolicy oznaczałaby, że między 22 a 6 rano zakup alkoholu w Warszawie byłby znacznie utrudniony. Obecnie można go kupić w ponad 6 tys. punktów i lokali gastronomicznych. Podobne zakazy funkcjonują już w co dziesiątej gminie w Polsce, w tym np. w Krakowie czy Poznaniu. W Warszawie zakończyły się w tej sprawie społeczne konsultacje. Wzięło w nich udział aż 8 tys. osób. Ratusz ma 60 dni na wyciągniecie wniosków.

Pozostało 82% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Społeczeństwo
Ośrodek Karta ciągle jest zagrożony. „Znaleźliśmy się na skraju upadku”
Społeczeństwo
Finansowy sukces o. Rydzyka. Jego fundacja pobiła rekord wszech czasów
Społeczeństwo
"Polski Ranking Nieufności" SW Research. Wobec jednej narodowości Polacy czują wyjątkowy dystans
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Rosję należy usunąć z Rady Bezpieczeństwa ONZ? Znamy zdanie Polaków