Niemcy mają problem. Jak postawić tamę imigrantom

Nikt już nie kwestionuje konieczności ograniczenia napływu uchodźców. Propozycji jest mnóstwo, lecz efektów brak.

Publikacja: 09.11.2023 03:00

Kanclerz Olaf Scholz zapowiada, że kontrole na granicy zostaną utrzymane, i to „przez długi czas”

Kanclerz Olaf Scholz zapowiada, że kontrole na granicy zostaną utrzymane, i to „przez długi czas”

Foto: PAP/EPA

Jeszcze we wrześniu jedna trzecia Niemców twierdziła w sondażach, że poważne obawy budzi w nich coraz większa liczba uchodźców i imigrantów. Miesiąc później zaniepokojenie deklarowało już 44 proc. pytanych. Niemal każdego dnia pojawiają się na ten temat nowe, coraz wyższe liczby świadczące o rekordowym napływie imigrantów.

Przybywają z różnych kierunków. W tym z Polski, która stała się ostatnim ogniwem nowego szlaku bałkańskiego. Wprowadzone w związku z tym kilka tygodni temu kontrole na granicy z Polską powodują wielokilometrowe korki na najbardziej uczęszczanych przejściach granicznych. Premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) proponuje rozmowy z Warszawą na temat przesunięcia kontroli granicznych w głąb Polski, by mogły być bardziej efektywne. Oznaczałoby to, że w Polsce pozostałyby tysiące nielegalnych imigrantów, którzy nie mogliby złożyć wniosku o azyl na terenie Niemiec.

Czytaj więcej

Niemcy. Imigrantów o wiele za dużo, będzie zmiana polityki socjalnej

Dokumenty takie muszą zostać przyjęte i rozpatrzone, co trwa miesiącami, często dłużej. Kanclerz Olaf Scholz zapowiada, że kontrole na granicy zostaną utrzymane, i to „przez długi czas”.

Orędzie do świata

Takie propozycje świadczą o panice rodzącej się w niemieckiej elicie politycznej. Od trzech dekad, czyli od napływu setek tysięcy imigrantów z Bałkanów, nie prowadzono w Niemczech tak ożywionej debaty. Wraca określenie sprzed lat: „Das Boot ist voll” (Łódź jest już pełna).

Rząd pyta analityków, partie zgłaszają własne postulaty, a media informują o tym, jak kryzys imigracyjny wpływa na rosnącą popularność skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), która jako jedyna od dawna proponuje całkowite zamknięcie RFN dla wszystkich przybyszów.

Opozycja z CDU/CSU domaga się od socjaldemokratycznego Olafa Scholza, by wystąpił z orędziem skierowanym do świata, w którym miałby ogłosić, że Niemcy nie są już w stanie przyjmować imigrantów. Kanclerz tego w takiej formie nie uczyni, ale mówi już dobitnie, że „ograniczanie imigracji nie uwłacza naszemu człowieczeństwu”.

Kanclerz Olaf Scholz zapowiada, że kontrole na granicy zostaną utrzymane, i to „przez długi czas”

Oznacza to, że Niemcy mogą nadal przyjmować ubiegających się o azyl, lecz nie setki tysięcy imigrantów ekonomicznych.

Pomóc ma przyspieszona deportacja osób, które azylu nie otrzymały. Takich jest prawie 200 tys. Nierzadko mają pozwolenie na pobyt, a po 18 miesiącach nabywają prawo do takich samych świadczeń jak niemieccy bezrobotni. Mają też opłacone mieszkanie i ubezpieczenie zdrowotne, na nawet dentystę.

Kilka dni temu podjęto decyzję, że takie świadczenia będą przysługiwać dopiero po 36 miesiącach pobytu w Niemczech. Rząd ma nadzieję, że do chwili wejścia tych zmian uda się wielu z nich deportować. To mało prawdopodobne, gdyż połowa dzisiejszych imigrantów pochodzi z Syrii i Afganistanu.

Magnes zbyt silny

Na niedawnym posiedzeniu rządu i premierów landów postanowiono także osłabić atrakcyjność Niemiec dla szukających lepszego życia. Obecnie przybywający do Niemiec imigranci mogą liczyć na zakwaterowanie oraz kieszonkowe w granicach 200 euro miesięcznie, najczęściej w gotówce. Za kilka miesięcy uchodźcy otrzymają karty płatnicze z przeznaczeniem na zakup towarów codziennego użytku. Władze zamierzają w ten sposób zapobiec wysyłaniu pieniędzy do krewnych w kraju pochodzenia, licząc, że osłabi to chęć szukania szczęścia w Niemczech.

Czytaj więcej

W Niemczech powstaje nowa partia: Skrajna lewica może zdobyć nawet 20 proc. głosów

– To mało prawdopodobne. Z naszych informacji wynika, że korzyści finansowe nie są decydujące w podejmowaniu ryzyka podróży do Europy – mówi „Rzeczpospolitej” Andrea Kothen z organizacji ProAsyl .

Tak jest w przypadku uchodźców z Ukrainy. Jest ich w Niemczech ponad milion. W przeciwieństwie do imigrantów spoza UE otrzymują natychmiast świadczenia socjalne na poziomie niemieckich bezrobotnych. Kosztuje to miliardy i w dyskusji o imigracji pojawiają się głosy nawołujące do ograniczenia wydatków. Propozycje takie składa nie tylko opozycyjna CDU, ale i liberałowie z FDP, którzy są w koalicji rządowej. Pada argument, że tak hojne traktowanie przybyszów z Ukrainy powoduje, iż zaledwie 19 proc. z nich podejmuje w Niemczech pracę. W Polsce pracują dwie trzecie.

– Nie jest jasne, które z propozycji okażą się skuteczne. Jedno jest pewne: podstawową przyczyną debaty jest wzrost popularności AfD, która w sondażach ma już ponad 20 proc. poparcia – mówi „Rzeczpospolitej” anonimowo rozmówca z kręgów berlińskiego MSZ. Jego zdaniem rząd nie ma jasnej wizji uporządkowania problemu imigracji w sytuacji, gdy przemysł ocenia, iż co roku potrzeba jest w Niemczech milion nowych pracowników.

Jeszcze we wrześniu jedna trzecia Niemców twierdziła w sondażach, że poważne obawy budzi w nich coraz większa liczba uchodźców i imigrantów. Miesiąc później zaniepokojenie deklarowało już 44 proc. pytanych. Niemal każdego dnia pojawiają się na ten temat nowe, coraz wyższe liczby świadczące o rekordowym napływie imigrantów.

Przybywają z różnych kierunków. W tym z Polski, która stała się ostatnim ogniwem nowego szlaku bałkańskiego. Wprowadzone w związku z tym kilka tygodni temu kontrole na granicy z Polską powodują wielokilometrowe korki na najbardziej uczęszczanych przejściach granicznych. Premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) proponuje rozmowy z Warszawą na temat przesunięcia kontroli granicznych w głąb Polski, by mogły być bardziej efektywne. Oznaczałoby to, że w Polsce pozostałyby tysiące nielegalnych imigrantów, którzy nie mogliby złożyć wniosku o azyl na terenie Niemiec.

Pozostało 82% artykułu
Społeczeństwo
Przestępczość, bieda, narkotyki, brud. Brzydsza strona Brukseli
Podcast „Rzecz w tym”
Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?
Społeczeństwo
Władze Armenii informują o udaremnionej próbie zamachu stanu
Społeczeństwo
Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy