Niemcy. Imigrantów o wiele za dużo, będzie zmiana polityki socjalnej

Rząd w Berlinie przygotowuje zasadniczą zmianę polityki migracyjnej, lecz nie azylowej. Obywatele chcą tego od dawna

Publikacja: 24.10.2023 03:00

Patrol niemieckiej policji przy granicy z Polską

Patrol niemieckiej policji przy granicy z Polską

Foto: AFP

Ograniczanie imigracji nie uwłacza naszemu człowieczeństwu – ogłosił właśnie kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla „Spiegla”. Tłumaczył także, że nieograniczona imigracja sprawi, iż niemożliwym będzie utrzymanie państwa opiekuńczego w obecnej postaci. Konieczne jest więc podjęcie kroków zaradczych. Wiele z nich zamierza przyjąć rząd na środowym posiedzeniu.

Takich słów kanclerz jeszcze nigdy nie wypowiedział. Oznaczają one ni mniej, ni więcej epokowy przełom w niemieckiej polityce imigracyjnej na wzór słynnej Zeitenwende po inwazji Rosji na Ukrainę. Bez zmian pozostaje polityka azylowa.

Czytaj więcej

Elon Musk włączył się w niemiecką debatę na temat migracji

Niemcy pękają w szwach nie od dzisiaj. W tym roku do kraju przybyła kolejna rzesza imigrantów z nadzieją na azyl. Od początku roku do końca września złożono 233 744 wnioski azylowe, co oznacza wzrost o 73 proc. w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Przepełnione są schroniska dla uchodźców oraz wszelkie miejsca tymczasowej ich akomodacji. Samorządy sięgają po finansowe rezerwy, aby zapewnić przybyszom jako taki byt. Do tego dochodzi ponad milion uchodźców z Ukrainy. Jaka jest sytuacja, widać w Niemczech na każdym kroku, zwłaszcza w dużych miastach.

Słowa kanclerza nie oznaczają, że Niemcy otoczą się murem. Jego namiastką są stałe punkty kontrolne na granicach z Polską, Czechami i ze Szwajcarią wzorem istniejących już od dawna na granicy niemiecko-austriackiej. W ciągu tygodnia (do poniedziałku) funkcjonowania nowych punktów granicznych zatrzymano ok. 2,5 tys. osób przekraczających granicę nielegalnie, w tym ponad 60 przemytników. Z informacji związku pracowników policji wynika jednak, że nie zmniejszyło to wcale fali imigracji.

Niemcy atrakcyjne dla imigrantów

W dyskusji na temat imigracji od dawna pada argument, że nie uda się jej ograniczyć, jeżeli Niemcy będą tak atrakcyjne dla imigrantów jak obecnie. W gruncie rzeczy chodzi o to, aby świadczenia socjalne dla imigrantów przestały być magnesem przyciągającym ich nad Ren. Z danych organizacji Pro Asyl wynika, że przybysze mogą liczyć w Niemczech na zakwaterowanie oraz kieszonkowe w granicach 200 euro miesięcznie. Rzecz w tym, że po 18 miesiącach pobytu w RFN zarówno ci, którym przyznano azyl, jak i ci, którzy nie mają szans na uzyskanie takiego statusu, otrzymują pełny zasiłek socjalny, taki sam, jak bezrobotni Niemcy.

Czytaj więcej

Olaf Scholz: Ograniczamy nielegalną migrację. Musimy deportować więcej i szybciej

W grę wchodzi wtedy już 500 euro do ręki. Korzystający z zasiłku mają też opłacone mieszkanie i ubezpieczenie zdrowotne, w tym leczenie zębów. Są to warunki, jakich nie ma w innych krajach UE.

To silny magnes. Jak i fakt, że niemieckie władze tolerują obecność w kraju osób, którym azylu nie przyznano. A takich jest mniej więcej połowa z wszystkich starających się o niego. Same deportacje osób bez prawa azylu idą jak po grudzie. W niektórych landach, na co zwraca uwagę kanclerz, procedura deportacji trwa 39 miesięcy. A deportacji podlega prawie 280 tys. osób. Procedura ta ma ulec obecnie znacznemu przyśpieszeniu. Równocześnie wprowadzone mają zostać nowe regulacje zmniejszające wysokość kieszonkowego na rzecz świadczeń rzeczowych w postaci ubrań czy żywności, dystrybuowanych w schroniskach. Rząd ma wiele innych propozycji, które muszą zaakceptować zarówno landy, jak i Bundestag. Nie powinno być z tym większych kłopotów, sądząc po atmosferze w kraju, która ma już niewiele wspólnego z polityką Merkel w 2015 roku.

Ograniczanie imigracji nie uwłacza naszemu człowieczeństwu – ogłosił właśnie kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla „Spiegla”. Tłumaczył także, że nieograniczona imigracja sprawi, iż niemożliwym będzie utrzymanie państwa opiekuńczego w obecnej postaci. Konieczne jest więc podjęcie kroków zaradczych. Wiele z nich zamierza przyjąć rząd na środowym posiedzeniu.

Takich słów kanclerz jeszcze nigdy nie wypowiedział. Oznaczają one ni mniej, ni więcej epokowy przełom w niemieckiej polityce imigracyjnej na wzór słynnej Zeitenwende po inwazji Rosji na Ukrainę. Bez zmian pozostaje polityka azylowa.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Przestępczość, bieda, narkotyki, brud. Brzydsza strona Brukseli
Podcast „Rzecz w tym”
Wybuchające pagery Hezbollahu. W co gra premier Izraela Beniamin Netanjahu?
Społeczeństwo
Władze Armenii informują o udaremnionej próbie zamachu stanu
Społeczeństwo
Kamala Harris miała wizerunek „Mamali”. W debacie pokazała, że potrafi brać udział w ostrych starciach
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Społeczeństwo
Wielka Brytania wprowadza opłatę za wjazd do kraju. Zapłacą też Polacy