Zadaję sobie czasem pytanie, czy wybrałam dobry zawód. Dobrą specjalizację. Bo w obowiązujących przepisach sędzia rodzinny to specjalista.
Materia, na której „pracuje" sędzia rodzinny, jest wyjątkowa, nieprzewidywalna. Nigdy nie można mieć pewności, w jakich relacjach strony przyjdą na kolejną rozprawę. Możliwe są wszystkie wersje – od skrajnej niechęci po zgodne ustalenia z gotową propozycją ugody.
Generalnie na kanwie spraw prowadzonych w wydziałach rodzinnych jednoznacznie można stwierdzić, że bardzo często między stronami postępowania istnieje konflikt, wiele żalu i pretensji, mających wpływ na ich codzienne życie, a także na rozwój emocjonalny oraz poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji dzieci. Nie budzi wątpliwości teza, że modelem idealnym jest rodzina pełna, stwarzająca dzieciom możliwość codziennego, bezpośredniego, osobistego kontaktu z każdym z rodziców. Jeśli jednak dochodzi już do rozpadu rodziny, najlepszym rozwiązaniem jest wspólne podejmowanie przez oboje rodziców ważnych decyzji dotyczących ich dziecka. Prawidłowo ukształtowany system funkcjonowania rodziny będzie podstawą funkcjonowania dziecka w życiu dorosłym, jako członka własnego systemu rodzinnego.
Dobro dziecka
Sędzia rodzinny w postępowaniu opiekuńczym orzeka nie tylko w zgodzie z literą prawa, ale przede wszystkim, jak w żadnych chyba innym wydziale, zgodnie z dobrem osoby, której dotyczy postępowanie. W przeważającej mierze osobą tą jest małoletnie dziecko, ale też inna osoba niebędąca w stanie samodzielne podejmować decyzji dotyczących jej samej, nieświadoma swojego położenia.