Pytanie to jednak nie zakaz, zatem spekulacje, że przez zakończeniem rozpatrywania protestów wyborczych, a zostały na to niecałe trzy tygodnie, do tego może dojść raczej są płonne.
Na biurkach sędziów Izby Pracy SN jest kilkanaście pozwów o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego nowych sędziów SN i rozpatrując je sędziowie (wyłącznie ze starego nadania) wystąpili z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości UE, by ten wskazał ewentualnie podstawę do zablokowania nowych sędziów.
Pierwsze z pytań dotyczy dopuszczalności wniosku prezesa (nowej) Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie tej Izbie akt tych spraw. Prezes powołuje się na to, że nowa ustawa o SN tę kompetencję przyznaje właśnie nowej izbie. Z drugiej zaś strony jest postanowienie TSUE z 8 kwietnia 2020 r. zawieszające przynajmniej w części (dyscyplinarek) kompetencje tej Izby. Stąd pytanie czy zawieszenie to oznacza zawieszenie stosowania tych przepisów wyłącznie w sprawach dyscyplinarnych sędziów, czy też zawieszenie stosowania ich także w postępowaniach dotyczących stosunku służbowego sędziów SN, np. prawa do wybierania I prezesa.
W drugie pytaniu Izba Pracy pyta TSUE, czy prawo unijne przyznaje sądowi krajowemu (tu polskiemu) prawo do zakazania pozwanemu sędziemu w takiej sprawie orzekania we wszystkich innych sprawach objętych prawem Unii pod rygorem bezskuteczności jego czynności i orzeczeń oraz nakazuje innym organom powstrzymanie się przed przydzielaniem takiemu pozwanemu spraw lub wyznaczaniem go do składów orzekających. Jak wiadomo nowie sędziwie w Izbie Cywilnej nadal są traktowani jakby nie mieli pełnych praw.
Kolejna grupa pytań dotyczy zgodności z prawem unijnym nowych przepisów i ustawy o SN, które zakazują „kwestionowania umocowania sądów" oraz „ustalania lub oceny przez sądy zgodności z prawem powołania sędziego lub wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości".