Jak pan ocenia sytuację w apelacji rzeszowskiej? Tamtejszy sąd jest sparaliżowany i praktycznie przestał rozpoznawać niektóre sprawy, bo z powodu orzekania neosędziów wyroki i tak były uchylane przez Sąd Najwyższy.
To, co dzieje się w SA w Rzeszowie w Wydziale Karnym to sytuacja jak w soczewce skupiająca i pokazująca problem neo-KRS oraz awansów dla określonych osób, których tzw. ścieżka kariery – analizowana w kontekście uchwały trzech połączonych Izb SN – wykazuje na możliwość postawienia zarzutów o uzyskaniu tych awansów dzięki współpracy z władzą wykonawczą. Tym samym postawienia zarzutu o braku wymaganej niezależności i bezstronności. O ile brak takiego warunku dotyczy każdego sędziego w SN, który dostał się na skutek wniosku neo-KRS, o tyle w stosunku do sędziów powszechnych sędziów SN obowiązuje – mocą uchwały trzech Izb - model postępowania testowego.
Czytaj więcej
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zawiesił orzekanie w procesach odwoławczych. Powodem jest uchylanie wyroków przez Sąd Najwyższy.
W Izbie Karnej przeprowadzono już szereg postępowań testowych, których efektem było uchylenie zaskarżonych wyroków właśnie z uwagi na wątpliwości w odbiorze obiektywnym co do bezstronności i niezależności sędziego, powołanego w takiej procedurze, przy udziale neo-KRS, który to organ nie jest organem przewidzianym w konstytucji. Przypomnę, że strony mają konstytucyjne i konwencyjne prawo do rozpoznania sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą. W efekcie, w Wydziale Karnym SA w Rzeszowie nie można utworzyć z sędziów wydziału karnego nawet składu tzw. trójkowego, którego orzeczenia nie musiałyby być „podejrzane” w kontekście art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. Ta sytuacja spowodowała, że z tego sądu napłynęły do SN wnioski, aby sprawy apelacyjne przekazywać do rozpoznania innym sądom, z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości. Z tych orzeczeń SN, o których wiem, wnioski nie są uwzględniane, albowiem kwestie organizacyjne nie mogą stać się powodem zmiany właściwości sądu. W uzasadnieniach tych orzeczeń (np. III KO 89/24; III KO 87/24) wskazuje się także na możliwość orzekania przez sędziów z innych wydziałów oraz podpowiada się występującym składom inne rozwiązanie. Już tylko na koniec mogę dodać, że sytuacji tej nie byłoby zapewne, gdyby te osoby, które zgłaszały się do tego sądu w określonej procedurze (czyli przed neo-KRS) oraz przy innych, szczegółowo wskazanych w uzasadnieniach orzeczeń SN okolicznościach, miały na uwadze orzeczenia organów międzynarodowych, które już wówczas zapadały oraz orzeczenia SN. Dodać trzeba, że oczywiście w Izbie Karnej składy z udziałem tzw. neo-sędziów wyroków wydanych w takich składach w SA w Rzeszowie nie uchylają.
To jedyny sąd w Polsce z takimi problemami czy są inne?