W środę rano przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka poinformowała, że w siedzibie Rady są prokuratorzy w asyście policjantów i zamierzają dostać się do biura rzecznika dyscyplinarnego sędziów. - Jadę tam — napisała sędzia w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej
Prokuratorzy w asyście policji weszli w środę rano do biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów, które mieści się w budynku KRS. Żądają wydania akt z postępowań dyscyplinarnych, które posiadają rzecznicy.
Prokuratora wchodzi do budynku KRS. Chodzi o akta spraw dyscyplinarnych
Niedługo potem w budynku KRS, w którym znajdują się też pomieszczenia rzeczników dyscyplinarnych, było już liczne grono dziennikarzy. Z interwencją poselską przybyli też posłowie PiS. - Ta czynność jest dowodem na to, że Adam Bodnar zmierza do zastraszenia polskich sędziów. To jest napaść na konstytucyjny organ państwa - grzmiał poseł PiS Sebastian Kaleta.
Zarzuty te odpierała prokuratura. Rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak zapewniała, że działania w siedzibie KRS nie mają nic wspólnego z samą Radą i nie obejmują jej pomieszczeń. Po co zatem prokuratorzy przybyli do budynku KRS? Żądali wydania akt niektórych postępowań dyscyplinarnych (przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego). Chodzi m.in. o sprawy dyscyplinarne sędziego Waldemara Żurka i sędziego Piotra Gąciarka.
Działania te wiążą się z postępowaniem prowadzonym od marca przez Prokuraturę Krajową w sprawie przekroczenia uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, Michała Lasotę i zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie okręgowym Jakuba Iwańca.