Emocje wśród prawników wciąż rozpala przegłosowana w ubiegłym tygodniu przez Sejm zmiana w kodeksie postępowania cywilnego, której beneficjentem może być Jarosław Kaczyński. Chodzi o przepis, dzięki któremu prezes rządzącej partii uniknie konieczności wydania 700 tys. zł na opublikowanie przeprosin Radosława Sikorskiego (za słowa o zdradzie dyplomatycznej w związku z zaniechaniami przy katastrofie smoleńskiej). Jednak nie tylko Sejm postanowił w ostatnim czasie pochylić się nad regulacjami procedury cywilnej, które dotyczą ociągających się z wykonaniem wyroku stron.
Dwie oceny
„Uchwalanie ustawy tylko po to, żeby prominentny polityk nie musiał płacić kosztów sądowych lub wykonywać wyroku, który go prywatnie dotyczy, jest już przejawem kompletnej degrengolady władzy publicznej. Okazuje się, że na wszelki wypadek z pomocą pospieszyła także inna instytucja: poniżej wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności tych samych niewygodnych dla polityka przepisów, dotyczących obowiązku wykonania wyroku sądu, podpisany przez prof. M. Manowską i zarejestrowany pod sygnaturą K 5/23” – napisał na Facebooku Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego ze starego nadania, znany z krytyki pisowskich reform sądów. I zamieścił najnowszy wniosek I prezes SN do Trybunału Konstytucyjnego.
Kierownictwo SN odrzuca sugestie, że I prezes mogłaby chcieć „poprawić” prawo w TK, na czym mógłby skorzystać prezes Kaczyński przy wykonaniu wyroku z przeprosinami Sikorskiego. – Niektórym osobom wszystko kojarzy się z tą lub inną partią polityczną lub z konkretnym politykiem – ironizuje Aleksander Stępkowski, sędzia z nowego nadania i rzecznik SN.
Czytaj więcej
Jedna ze zmian w kodeksie postępowania cywilnego uchwalona w czwartek przez Sejm może uchronić prezesa PiS przed wydaniem 700 tys. zł na przeprosiny Radosława Sikorskiego za słowa, że miał on dopuścić się zdrady dyplomatycznej w związku z zaniechaniami przy katastrofie smoleńskiej.
– Jeśli chodzi o wniosek I prezesa SN do TK o zbadanie konstytucyjności art. 1050(1) i art. 1051(1) k.p.c., to jego treść nie zdziwi nikogo, kto zna publikacje naukowe prof. Manowskiej. Profesor wskazywała w nich na niekonstytucyjność tych przepisów już wiele lat temu, czemu dała też wyraz w artykule zawartym w księdze jubileuszowej sędziego Zbigniewa Szczurka, opublikowanej w 2014 r. I prezes kieruje wnioski do TK w oparciu o przesłanki normatywne – zaznacza Aleksander Stępkowski.