Według deklaracji rządzących ustawa realizuje tzw. kamienie milowe, czyli niezbędne korekty pisowskich zmian w sądownictwie, uzgodnione z Komisją Europejską, które mają odblokować unijne wypłaty, ale też złagodzić spór o sądy i między polskimi sędziami ze starego i nowego nadania.
Dyscyplinarki po nowemu
Z dniem wejścia w życie ustawy Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego będzie zlikwidowana. A zastąpi ją nowo utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej składająca się też z 11 sędziów SN, ale inaczej dobieranych.
Najpierw z grona ponad 90 sędziów SN – zarówno starych, jak i nowych – zostanie wylosowanych 33 kandydatów. Z nich prezydent wybierze 11.
Nikt nie wie, jak wypadnie losowanie, a w dalszej kolejności kogo spośród wylosowanych wybierze prezydent Andrzej Duda, autor projektu ustawy. Wiadomo, że w Sejmie przepadła poprawka opozycji, by losować tylko spośród sędziów z siedmioletnim stażem w SN – a więc wyłącznie z grona starych.
Do czasu wylosowania kandydatów (co nastąpi pewnie na początku sierpnia) i wyznaczenia przez prezydenta co najmniej pięciu sędziów do nowej izby sprawy dyscyplinarne rozpoznawać będą sędziowie wyznaczeni przez pierwszą prezes SN – z wyłączeniem sędziów, którzy zajmowali stanowisko w ID. Te osoby mogą pozostać w SN lub przejść w stan spoczynku.