Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, twierdzi, że w sądach nastała rewolucja cyfrowa. Dzięki nowym przepisom niemal 1/3 postępowań w sądach odbywa się online. Ze statystyk resortu sprawiedliwości wynika, że w sumie od 3 lipca do 22 października 2020 r. odbyło się łącznie 1 080 854 spraw na rozprawach i posiedzeniach jawnych, z tego 24 726 (2,29 proc.) w trybie wideokonferencji. Od 23 października do 31 grudnia 2020 r. – 671 693, z czego 19 393 w trybie online – 2,89 proc. Od 1 stycznia do 31 grudnia 2021 r. łącznie takich rozpraw i posiedzeń było 3 418 356, z czego 250 076 wideokonferencji – 7,32 proc. Z kolei od 1 do 27 stycznia 2022 r. łącznie 233 090, w tym 31 007 w trybie online – 13,3 proc.
Czytaj więcej
Mimo wielu przeciwności zdalne rozprawy mają szansę wejść na stałe do wymiaru sprawiedliwości. Ma to być jedna z możliwości prowadzenia procesu.
Różnie z tą popularnością bywa – słyszymy w sądach. Nie wszyscy sędziowie są chętni takim rozprawom. Wszystko dlatego, że połączenia się rwą i sprawa zamiast „iść” szybciej, wydłuża się – to opinia z jednego z największych sądów okręgowych w kraju.
Jest też cały katalog spraw, które w takim systemie pójść nie mogą. Przykład to sprawy pracownicze i ubezpieczeniowe. Zdaniem sędziów trudno zmusić ludzi starszych, często schorowanych, do udziału w rozprawie w takim trybie.
– Po dwóch, trzech próbach nieudanego połączenia odpuszczam i rezygnuję z udziału w rozprawie – mówi radca prawny w jednym z ministerstw.