Pojawiły się wobec pani zarzuty, że nie gwarantowała pani bezstronności w sprawie o brutalną zbrodnię w Warszawie sprzed dwóch lat, której ofiarami byli 86-letnia Jadwiga P. i jej partner, i że powinna była pani sama wyłączyć się od rozpoznawania tej sprawy.
Niewątpliwie gwarantowałam dociekliwość i bezstronność, tak jak zwykle. Decyzja o wyłączeniu mnie z tej sprawy zapadła, kiedy byłam na urlopie. Do tej pory nie poznałam ani treści wniosku o wyłączenie, ani treści postanowienia sądu o wyłączeniu, więc trudno mi mówić o szczegółach.
To prokurator płk Wojciech Skrzypek z Mazowieckiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie złożył wniosek o wyłączenie pani ze składu.
Nic o tym nie wiedziałam. Zawsze, kiedy przystępuję do sprawy, to jestem do niej w 100 proc. przygotowana. Nie mogę się tłumaczyć z czynności podejmowanych przeze mnie jako jedną z pięciu osób orzekających w sprawie (dwóch sędziów zawodowych plus trzech ławników). To mój zawód. I niewątpliwie przeszkadza to komuś, kto składając wniosek o wyłączenie – jak dowiaduję się z mediów – treści mojej rozmowy się domyśla. Zachęcam wszystkich dziennikarzy do tak dokładnego jak moje zapoznania się z aktami tej sprawy, a nie tylko z aktem oskarżenia.
Czytaj więcej
Proces o zabójstwo seniorów ruszy od nowa. Powód jest zaskakujący: na wniosek prokuratora sąd wyłączył przewodniczącą składu sędzię Barbarę Piwnik ze względu na wątpliwości co do jej bezstronności.