Premier, wydając decyzję, naruszył treść artykułów kodeksu wyborczego w sposób rażący. Przepisy te są bowiem jasno i jednoznacznie sformułowane, nie wymagają wykładni, a do tego precyzyjnie i wiążąco statuują wyłączną właściwość Państwowej Komisji Wyborczej jako najwyższego organu właściwego w sprawach przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP. Wynikające z treści tych artykułów zasady wyboru prezydenta oraz zasady organizacji tych wyborów nie mogły być zmienione przez premiera.
Konstytucyjna zasada legalizmu oznacza, że decyzja tego ostatniego musi wynikać z przyznanej mu jednoznacznie kompetencji i mieścić się w granicach tych kompetencji. Oznacza to, że decyzje szefa rządu muszą być podejmowane na podstawie i w granicach prawa (art. 7). Od zasady legalizmu sformułowanej w tym artykule nie ma żadnych wyjątków. Kompetencje premiera ujęte w art. 148 konstytucji, są jasno, jednoznacznie i precyzyjnie sformułowane. Reprezentuje on Radę Ministrów, kieruje pracami Rady Ministrów, wydaje rozporządzenia, zapewnia wykonanie polityki Rady Ministrów i określa sposoby jej wykonywania, koordynuje i kontroluje prace członków Rady Ministrów, sprawuje nadzór nad samorządem terytorialnym w granicach i formach określonych w Konstytucji RP i ustawach, jest zwierzchnikiem służbowym pracowników administracji rządowej. Konstytucja nie przyznaje mu żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji i przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych w Polsce. Nie przyznaje mu także kompetencji do zlecania komukolwiek czynności, które wiążą się z organizacją i przygotowaniem wyborów Prezydenta RP.
Rażące naruszenie
Premier rażąco naruszył art. 148 konstytucji, albowiem treść tego artykułu jest bezsporna, a zatem wyraźnie i łatwo daje się zauważyć sprzeczność między treścią art. 148 konstytucji a rozstrzygnięciem objętym decyzją szefa rządu. Taka decyzja nie może być akceptowana jako akt prawny wydany przez organ praworządnego państwa. Ponadto, naruszenie art. 7 konstytucji ma charakter rażący, ponieważ przepis rangi konstytucyjnej (art. 2) określa Polskę jako demokratyczne państwo prawne, a to oznacza, że organy tego państwa mają działać wyłącznie na podstawie i w granicach prawa.
Rażący charakter ma także naruszenie przez premiera art. 127 ust. 1 konstytucji. Zgodnie z nim Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym. Decyzja szefa rządu rażąco narusza art. 127 ust. 1 konstytucji, dlatego że zleca Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów prezydenta wyłącznie korespondencyjnie, a więc w sposób, który nie gwarantował wyborcom wyborów równych, powszechnych, bezpośrednich i z respektowaniem standardu tajności. Decyzja była także sprzeczna z obowiązującym wówczas prawem, albowiem art. 53a § 1 i 1a kodeksu wyborczego dopuszczał głosowanie korespondencyjne wyłącznie określonym grupom wyborców (niepełnosprawnym o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, podlegającym w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, którzy najpóźniej w dniu głosowania kończyli sześćdziesiąt lat).
Trybunał Stanu zaprasza
Premier ma obowiązek przestrzegania z urzędu wszystkich przepisów, które określają jego uprawnienia i obowiązki. Musi respektować granice swych kompetencji, a także zarówno prawne formy działania, jak i materialne podstawy wydawanych przez siebie decyzji. Zgodnie z art. 198 ust. 1 konstytucji za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania ponosi odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu. Ta odpowiedzialność za konstytucyjny delikt ma duże znaczenie. Uświadamia, że premier, wysoki urzędnik państwowy, nie jest bezkarny, jeśli narusza konstytucję i ustawy.