Mikołaj Małecki: Oszustwo hotelowe: wykroczenie czy przestępstwo?

„Przepołowienia” czynów zabronionych nie można domniemywać.

Publikacja: 19.06.2024 04:32

Mikołaj Małecki: Oszustwo hotelowe: wykroczenie czy przestępstwo?

Foto: Adobe Stock

Stare przepisy rodzą nowe problemy. Szczególnie gdy zostały uchwalone w głębokim PRL, jak kodeks wykroczeń, który obowiązuje w Polsce od ponad pięćdziesięciu lat. Jedną z wybitnie praktycznych wątpliwości opisał czytelnik mojego bloga „DogmatyKarnisty”: „Mam pytanie w kwestii wyłudzenia usługi noclegu w hotelu. Czy będzie to oszustwo z art 286 § 1 k.k. czy szalbierstwo z art. 121 § 2 k.w. Niestety lokalna prokuratura i jednostka policji mają różne interpretacje”. Sprawa jest niebagatelna: wykroczenie szalbierstwa jest zagrożone karą jedynie 30 dni aresztu, za przestępne oszustwo grozi aż 8 lat więzienia.

Problem podobieństwa

Przede wszystkim musimy rozstrzygnąć, czy wyłudzenie noclegu w hotelu w ogóle może być rozpatrywane pod kątem art. 121 § 2 kodeksu wykroczeń. Problemem jest specyficzna konstrukcja przepisu: karze podlega, kto „bez zamiaru uiszczenia należności wyłudza pożywienie lub napój w zakładzie żywienia zbiorowego, przejazd środkiem lokomocji należącym do przedsiębiorstwa niedysponującego karami pieniężnymi określonymi w taryfie, wstęp na imprezę artystyczną, rozrywkową lub sportową, działanie automatu lub inne podobne świadczenie, o którym wie, że jest płatne”. Jak widać, nie są tu wymienione usługi hotelowe. Przepis operuje jednak klauzulą „inne podobne świadczenie”, które jest płatne. Czy nocleg w hotelu jest podobny do wyłudzenia pożywienia/napoju, przejazdu komunikacją, wstępu na koncert lub mecz albo działania jakiejś maszyny-automatu?

Czytaj więcej

Podrzucili w hotelu robaki, by nie płacić za nocleg. Sąd wydał wyrok

Trzeba się zastanowić, co łączy opisane sytuacje. Oto garść skojarzeń:

1. powszechność usługi: każdy może zamówić coś w kawiarni, jechać komunikacją zbiorową, wziąć udział w koncercie czy iść na mecz;

2. masowość: duża liczba osób korzystających po kolei, w sumie lub naraz,

3. łatwy dostęp do świadczenia, również ze względu na jego cenę,

4. coraz częstsza automatyzacja procesu składania zamówień;

5. brak personalizacji udzielanego świadczenia, np. kupujemy gofry, wybierając je z menu, którego nie można zmienić.

Wygląda na to, że hotel spełnia przynajmniej niektóre z podanych kryteriów. Z drugiej strony nocleg w bardziej luksusowych hotelach ma jednak bardziej spersonalizowany charakter. Argument ceny może wskazywać na duże zróżnicowanie oferty. Dostępność rezerwacji może być limitowana. Pamiętajmy o zasadzie określoności czynu zabronionego: nie wolno na siłę naginać przepisu karnego i dowodzić podobieństwa tam, gdzie go nie ma. Najbezpieczniej więc chyba przyjąć, że hotel hotelowi nierówny. Niektóre są, a inne nie są podobne do komunikacji publicznej czy wstępu na imprezę masową.

Nie ma przepołowienia

Wyłudzenie noclegu w hotelu polega na tym, że klient wprowadza w błąd obsługę i doprowadza ją do rozporządzenia mieniem w sposób niekorzystny (dostaje nocleg bez zapłacenia). Wobec tego wypełnia znamiona oszustwa z art. 286 k.k. Czy da się popełnić równocześnie wykroczenie z art. 121 k.w. i przestępstwo z art. 286 k.k.? A może mamy do czynienia z tzw. czynem „przepołowionym”, jak w przypadku kradzieży (granicą przepołowienia jest kwota 800 zł). W myśl tej interpretacji konieczny jest wybór: albo szalbierstwo, albo przestępne oszustwo. Nie wolno stosować ich naraz. Tak wydają się patrzeć na sprawę organy ścigania, wspomniane w pytaniu czytelnika.

Jednak „przepołowienia” czynów zabronionych nie można domniemywać. To, że coś podpada jednocześnie pod przepisy kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń, nie oznacza, że z założenia chodzi o typy przepołowione. Konstrukcja przepołowienia musi wynikać wyraźnie z jakiegoś przepisu, tak jak przy kradzieży: wykroczeniowa wymaga kwoty nieprzekraczającej 800 zł i jest to napisane wprost w kodeksie wykroczeń. Z kolei przy kradzieży z włamaniem przepisy wyraźnie wyłączają stosowanie do niej przepisów wykroczeniowych – jest zawsze przestępstwem.

Liczy się szkodliwość czynu

Jeśli ktoś wyłudził nocleg w dobrze prosperującym hotelu na kwotę zaledwie 100 zł, mamy do czynienia z oszustwem – wszystkie znamiona z art. 286 k.k. są spełnione. Jednak społeczna szkodliwość takiego czynu jest raczej znikoma, więc nie stanowi przestępstwa (art. 1 § 2 k.k.). Nic nie stoi na przeszkodzie, by klienta ukarać wówczas za szalbierstwo. Jeśli jednak klient doprowadzi do wyłudzenia noclegu w warunkach luksusowych bądź istotnie pokrzywdzających właściciela hotelu (dajmy na to na kwotę 3000 zł), trudno będzie twierdzić, że jest to tylko szalbierstwo z art. 121 k.w. A kwota pokrzywdzenia może być przecież jeszcze wyższa. Pociągnięcie oszusta do odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 286 k.k. będzie uzasadnione. Widać wyraźnie, że sztywne operowanie koncepcją „przepołowienia” oszustwa hotelowego nie może się ostać. Każde zdarzenie powinno być oceniane indywidualnie pod kątem stopnia społecznej szkodliwości czynu.

W praktyce zatem głównym zadaniem organów ścigania będzie rozstrzygnięcie, czy usługa hotelowa spełnia kryterium podobieństwa w rozumieniu art. 121 k.w. Trzeba dokładnie zbadać cechy konkretnej usługi i dobrze uzasadnić podjętą decyzję. Następnie zastanowić się, czy konkretne wyłudzenie hotelowe było na tyle społecznie szkodliwe, że ostanie się zarzut oszustwa określonego w art. 286 k.k., czy też klienta można – tym razem – potraktować łagodniej i zastosować art. 121 k.w. Konieczna jest kompleksowa analiza wszystkich czynników wpływających na stopień społecznej szkodliwości czynu.

Problem nie polega więc na wytyczeniu abstrakcyjnej granicy między oszustwem i szalbierstwem. Granicę tę muszą wytyczać organy ścigania i sądy w każdej konkretnej sprawie, rzetelnie interpretując przepisy i stosując je z należytą starannością.

Autor jest doktorem habilitowanym, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego, prowadzi portal DogmatyKarnisty.pl

Stare przepisy rodzą nowe problemy. Szczególnie gdy zostały uchwalone w głębokim PRL, jak kodeks wykroczeń, który obowiązuje w Polsce od ponad pięćdziesięciu lat. Jedną z wybitnie praktycznych wątpliwości opisał czytelnik mojego bloga „DogmatyKarnisty”: „Mam pytanie w kwestii wyłudzenia usługi noclegu w hotelu. Czy będzie to oszustwo z art 286 § 1 k.k. czy szalbierstwo z art. 121 § 2 k.w. Niestety lokalna prokuratura i jednostka policji mają różne interpretacje”. Sprawa jest niebagatelna: wykroczenie szalbierstwa jest zagrożone karą jedynie 30 dni aresztu, za przestępne oszustwo grozi aż 8 lat więzienia.

Pozostało 90% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?