Robert Damski: Jakoś to będzie, czyli recepta na dług

Oto siedem grzechów głównych polskich pożyczkobiorców.

Publikacja: 03.04.2024 04:31

Robert Damski: Jakoś to będzie, czyli recepta na dług

Foto: Adobe Stock

Moje doświadczenia zawodowe wskazują, że zwykle pierwszym prawnikiem, z którym mają kontakt osoby z niespłaconymi pożyczkami lub kredytami, jest właśnie komornik sądowy. I właśnie od komornika dowiadują się, jakie miały możliwości lub jakie popełniły błędy czy czego zaniechały. Brak wiedzy i rozwagi oraz przecenianie własnych możliwości finansowych to tylko przykładowe przyczyny problemów z wypłacalnością.

Oto siedem grzechów głównych polskich pożyczkobiorców.

Czytaj więcej

Robert Damski: Algorytm nie zastąpi kompetencji

Po pierwsze – nieczytanie umów. Często dowiaduję się od dłużnika, że umowy nie przeczytał, bo była za długa, a powiedziano mu, że jest „standardowa”. Trudno powiedzieć, czy takie podejście wynika z nadmiernego zaufania, lekkomyślności czy ze zwykłego lenistwa, niemniej faktem jest, że wielokrotnie dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego dłużnicy zapoznają się z warunkami udzielonej im pożyczki.

Po drugie – podpisywanie umów mimo nierozumienia ich postanowień. Samo przeczytanie umowy nie gwarantuje jeszcze jej zrozumienia. Ileż to razy słyszałem, że co prawda dłużnik czytał albo choć próbował, ale tekst był zbyt skomplikowany, więc sobie darował.

Po trzecie – podpisywanie umów z założeniem, że „jakoś to będzie”. To problem niedoszacowania ryzyka. Zjawisko to polega na ignorowaniu oczywistych zagrożeń, jakie wynikają z zaciągania zobowiązań, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek zabezpieczeń. A najbardziej zdumiewający jest brak szacunku dla własnego podpisu połączony z brakiem poczucia ważności podejmowanego zobowiązania. Wielu dłużników, nawet po zapoznaniu się z warunkami pożyczki i konsekwencjami jej niespłacania zakłada, że akurat w ich przypadku „jakoś to będzie”.

Po czwarte – brak pytań podczas zawierania umowy. Nagminne jest niezgłaszanie wątpliwości i strach przed zadawaniem pytań. W mojej opinii są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwsza to wstyd przed przyznaniem się do własnej niewiedzy, a druga to lęk przed odpowiedzią – część pożyczkobiorców obawia się, iż jeśli pewne elementy umowy kredytu zaczną być dokładniej analizowane, to może się okazać, iż oni nie spełniają warunków do jego otrzymania.

Po piąte – niekorzystanie ze swoich praw na etapie postępowania sądowego. Wielu dłużników „przesypia” etap postępowania sądowego. Nie odbierają korespondencji, nie stawiają się w sądzie, udają, że tematu nie ma. W wielu przypadkach nie wiedzą nawet, że takie postępowanie jest prowadzone. Dlaczego? Bo nie odbierają korespondencji.

Po szóste – niekorzystanie z pomocy prawnika. Panuje w naszym kraju fałszywe przekonanie, że usługi prawnicze zawsze są drogie. I tak właśnie osoby, które mogłyby uniknąć utraty majątku o znacznej wartości, z powodu niewłaściwie pojętej oszczędności nie korzystają z pomocy prawnika. Konsekwencje takiej postawy znajdują potem odzwierciedlenie w dodatkowych kosztach, choćby opłatach egzekucyjnych.

Po siódme – ukrywanie się przed komornikiem. Wielu postępowań egzekucyjnych można by uniknąć, gdyby choć połowę energii wykorzystywanej (później) do unikania komornika pożyczkobiorca poświęcił na gruntowne zapoznanie się z warunkami umowy oraz na analizę własnych możliwości finansowych i ewentualnego ryzyka. Chowanie się przed komornikiem jest o tyle nierozsądne, że komornik swoje czynności i tak przeprowadzi, chociaż bez udziału dłużnika, który w ten sposób sam pozbawia się wpływu na przebieg postępowania.

Opisanych problemów można by uniknąć, gdyby wcześniej zadbano o edukację prawną, ale to już temat na kolejny tekst.

Moje doświadczenia zawodowe wskazują, że zwykle pierwszym prawnikiem, z którym mają kontakt osoby z niespłaconymi pożyczkami lub kredytami, jest właśnie komornik sądowy. I właśnie od komornika dowiadują się, jakie miały możliwości lub jakie popełniły błędy czy czego zaniechały. Brak wiedzy i rozwagi oraz przecenianie własnych możliwości finansowych to tylko przykładowe przyczyny problemów z wypłacalnością.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian