W trakcie spotkania z przedstawicielem samorządu adwokackiego jedno z pytań dotyczyło sztucznej inteligencji i jej wpływu na nasz zawód. Mecenas wspomniał o problemach, które wywołuje: tajemnicy adwokackiej, prawach autorskich, honorarium za wykonaną przez nią pracę. Kończąc ocenił, że AI nie zagraża nam jeszcze bezpośrednio, bo niedawno w ramach eksperymentu zlecił jej przygotowanie zażalenia w konkretnej sprawie i wynik był opłakany. Moment zatem, kiedy będzie mogła konkurować z prawdziwym adwokatem, jest jeszcze bardzo daleki.
Zebrani odetchnęli z ulgą, bo dla nikogo nie jest miłą perspektywą, że jego zawodową przydatność może wyprzedzić cyfrowy program. Nastąpiły opowieści, jak adwokaci powierzali AI różne zadania i jak wadliwie się z nich wywiązywała, co miało dowodzić, że ludzka dominacja w dziedzinie obrończej nie jest zagrożona.Nie podzielam tego optymizmu, bo co prawda pojęcie AI John McCarthy wymyślił już w 1956 r., jednak część naukowców uważa, że poziom ludzki w większości dziedzin osiągnie jeszcze przed 2030 r.
Czytaj więcej
Podstawowa rola pełnomocnika to pisać i mówić klarownie, nie zanudzać sądu.
Im starsi, tym lepsi?
Nawet jeśli pod względem konstruowania strategii prawnych AI jest w wieku niemowlęcym, to trzeba pamiętać, jak dzieci szybko dorastają i potrafią wyprzedzać swoich nauczycieli. Wprawdzie Paulo Coelho napisał, że adwokatura jest jedną z tych rzadkich profesji, gdzie wiek działa na naszą korzyść, jednak mam wrażenie, że akurat w konkurencji z AI reguła ta może nie mieć zastosowania. Gdy część publiczności zaczęła wyrażać podobne obawy, do dyskusji włączył się adwokat starszej daty, oznajmiając, że AI nigdy nie pokona adwokata, bo adwokat ma duszę, a AI nigdy jej nie będzie miała. W sali ponownie powiało optymizmem, a ja przypomniałem sobie prace nad każdym przemówieniem, kiedy prawniczą wiedzę staram się połączyć z własnymi emocjami, poglądami i doświadczeniem zdobytym w trakcie tysięcy godzin spędzonych w salach sądowych.
Po chwili przyszła jednak refleksja, że przecież sam podczas wykładów dla aplikantów przekonuję, że spraw nie wygrywa się pięknymi i wzniosłymi słowami czy cytatami z filozofów, ale znajomością procedur. Przemówienie i emocje z nim związane są piękną oprawą dla naszej pracy, jednak realne efekty w postaci korzystnego wyroku dają precyzyjne konstrukcje prawne oparte na logice i znajomości przepisów. Dusza bardziej przydaje się do obrony idei niż konkretnych oskarżonych stojących przed konkretnymi zarzutami. Jest przydatna bardziej filozofowi, w tym filozofowi prawa, pomaga odwoływać się do wartości intelektualnych, jednak o samej winie czy niewinności najczęściej decyduje znajomość przepisów i ich interpretacja.