Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja wzmacnia obronę cywilną

Czy to, co się dzieje w Ukrainie, może się wydarzyć i u nas? – pytają Szwedzi.

Publikacja: 24.01.2024 02:00

Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja wzmacnia obronę cywilną

Foto: Adobe Stock

Naczelny dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych Micael Bydén stwierdził, że ważne jest, by się mentalnie przygotować na wojnę, bo istnieje jej ryzyko. Zaapelował, by postawić sobie pytania: „Czy to, co się dzieje dziś w Ukrainie, wydarzy się jutro w Szwecji?”, „Czy jestem na to przygotowany?”. Bydén podkreśla, że Szwecja znajduje sie w najtrudniejszej sytuacji pod względem bezpieczeństwa od czasów po drugiej wojnie światowej, a groźbę stanowi Rosja. Dlatego zdaniem naczelnego dowódcy całe społeczeństwo powinno przygotować się na wszystkich poziomach infrastruktury kraju na scenariusz wojny.

W podobne tony uderzył minister obrony cywilnej z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej Carl-Oskar Bohlin na konferencji Naród i Obrona w miejscowości narciarskiej Sälen. Fakt, że kraj nie przeżył wojny od bardzo dawna (czyli od 210 lat), nie stanowi żadnej gwarancji, że taki stan rzeczy będzie trwał. Bo „w Szwecji może być wojna” – oświadczył. I zaznaczył, że nie ma intencji „przemawiać w celu straszenia”, tylko by zrozumieć sytuację. Siła oporu społeczeństwa wymaga bowiem – zdaniem ministra – świadomości położenia, w jakim znalazł się kraj. Świadomości obywatela, pracownika, przedsiębiorcy i decydenta w administracji publicznej. Minister podkreślił, że nie wystarczy zaznajomić się z tą kwestią, bo obrona cywilna to nie ćwiczenie na seminarium.

Świadomość należy przełożyć na działanie. I tu warto przytoczyć, czego minister obrony cywilnej oczekuje w ogólnych zarysach od poszczególnych aktorów społeczeństwa. Od szefów we władzach ds. gotowości domaga się zorganizowania działalności na wypadek wojny i zdefiniowania, które czynności należy utrzymać, a które nie. Czy współpracujecie z innymi sektorami?–indagował. – Czy zawarliście umowy z ochotniczymi organizacjami obronnymi, by móc obsadzić przyszłe zadania pracownikami w sytuacji podwyższonej gotowości? –pytał. – Jeżeli nie, to ruszajcie – upominał.

Zorganizowania działalności na wypadek wojny żądał też od radnych gmin. Ich misja to zorganizowanie miejsc bezpieczeństwa, zaplanowanie zaopatrzenia w wodę, żywność, ciepło i elektryczność dla sektora opieki. – Czy macie funkcjonującą grupę zasobów dla wolontariuszy? Jeżeli nie, to ruchy! – upominał.

Zwrócił się także do pracowników i do osób prywatnych. Do tych pierwszych apelował, by dowiedzieli się od pracodawcy, jakie funkcje muszą sprawować na wypadek wojny i by przemyśleli, jakie krytyczne scenariusze uzależnienia od innych w życiu codziennym muszą brać pod uwagę, by ich praca nie została zakłócona w trudnych warunkach.

Ma żądania też wobec prywatnych osób. Oczekuje od nich mianowicie, by wzięły na siebie odpowiedzialność za zdolność przeżycia bez wsparcia społeczeństwa przez tydzień. Samowystarczalność polega na zaopatrzeniu się w wodę, żywność, lekarstwa, środki higieny, latarki, świeczki i gotówkę oraz przygotowaniu środka transportu, auta lub roweru. Zachęcał mieszkańców kraju, by przystąpili do organizacji obronnej dla wolontariuszy.

Jednocześnie minister przyznaje, że nie wszystko jest jeszcze w ramach totalnej obrony zbadane i nie wszystko jeszcze ustalono prawnie ani dopięto finansowo. Jednak budowa sektora totalnej obrony to kwestia niecierpiąca zwłoki. Obowiązek totalnej obrony dotyczy wszystkich mieszkańców kraju (niezależnie od tego, czy posiadają szwedzkie obywatelstwo czy nie ) od 16. do 70. roku życia. Dlatego rząd reaktywuje obowiązek obrony cywilnej, który obejmuje w pierwszej kolejności sektor ratownictwa oraz gotowości zaopatrzenia w energię. Osoby, które mają odpowiednią edukację, zostają objęte obowiązkiem już od 19 stycznia. Obowiązek obrony cywilnej wygasł w Szwecji w 2008 r. Wraz z jego reaktywacją przywrócony zostaje też obowiązek służby wojskowej. Warto wspomnieć, że Szwecja w roku zburzenia berlińskiego muru była w stanie zmoblizować 730 tys. żołnierzy, potem armię zredukowano do ok. 30 tys. Proces zbrojenia zaczęto znowu w 2015 r., gdy się okazało, że królestwo jest w stanie się bronić w przypadku agresji przez tydzień.

W budowanie sił oporu społeczeństwa zostały włączone władze ds. ochrony społeczeństwa i gotowości oraz Główny Zarząd Zdrowia i Opieki Społecznej. Zadaniem władz jest silniejsze wsparcie osób cywilnych w przestawieniu się z podwyższonej gotowości na warunki przewidywane podczas wojny. Drugie zadanie polega na analizie potrzeb i dostępu do środków używanych w służbie zdrowia, tak by zapewnić dobrą opiekę także w warunkach podwyższonej gotowości i wojny.

Wątek ryzyka wojny w wypowiedziach naczelnego dowódcy i ministra obrony cywilnej stał się oprócz zrozumienia scenariusza także przedmiotem dezaprobaty. Dowódcę i ministra krytykowano za podżeganie do wojny, a znany publicysta i poeta Göran Greider stwierdził, że szwedzcy wojskowi marzą w ukryciu o wysłaniu na jakikolwiek front, gdzie mogą być ostrzelani przez drony i rakiety.

Przewodnicząca organizacji Szwedzki Pokój Kerstin Bergå oświadczyła, że jest „to nieprzyjemne” i że szwedzkiemu narodowi nie podoba się zastraszanie, które szerzy naczelny dowódca kraju. „Wiele osób jest zdezorientowanych albo się boi wysokich tonów” – komentowała była szefowa dyplomacji Margot Wallström.

Inaczej zareagowały moje córki. Starsza zapytała, czy się dowiedziałam, gdzie jest najbliższy schron, a młodsza zgłosiła się do Gwardii Narodowej – Hemvårnet.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

`

Naczelny dowódca Szwedzkich Sił Zbrojnych Micael Bydén stwierdził, że ważne jest, by się mentalnie przygotować na wojnę, bo istnieje jej ryzyko. Zaapelował, by postawić sobie pytania: „Czy to, co się dzieje dziś w Ukrainie, wydarzy się jutro w Szwecji?”, „Czy jestem na to przygotowany?”. Bydén podkreśla, że Szwecja znajduje sie w najtrudniejszej sytuacji pod względem bezpieczeństwa od czasów po drugiej wojnie światowej, a groźbę stanowi Rosja. Dlatego zdaniem naczelnego dowódcy całe społeczeństwo powinno przygotować się na wszystkich poziomach infrastruktury kraju na scenariusz wojny.

Pozostało 89% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian