Ostatnie pytanie Sądu Najwyższego w osobie Tomasza Szanciły do TSUE: jak można, godząc standardy unijne z wymogami polskiej konstytucji, rozwiązywać spór o nowych sędziów, każe więcej uwagi poświęcić ugodowemu rozwiązywaniu sporu zamiast jego podgrzewaniu.
W sporze o sądy i sędziów od czasu do czasu pojawia się głos wskazujący dialog jako sposób jego rozwiązywania, np. między TK a europejskimi trybunałami. Można tu wskazać obniżkę przez wiceprezesa TSUE o połowę kary za ustawę kagańcową. Także nowela, która ma odblokować środki z KPO, zalegająca w TK jest taką próbą. Nie wiem, kiedy TSUE rozpozna pytanie SN, czy prawo unijne dopuszcza, że sąd polski (krajowy) obowiązany jest pominąć wniosek strony, która zmierza do niedopuszczalnego w świetle prawa Unii oraz Konstytucji RP (państwa członkowskiego) podważenia powołania sędziego poprzez kwestionowanie jego zdolności do orzekania, gdy nie ma związku procesu nominacyjnego tego sędziego z okolicznościami rozpoznawanej sprawy lub zachowaniem po powołaniu czy podatności na wpływy władzy.
Czytaj więcej
Trzyosobowy skład Sądu Najwyższego skierował do Trybunału pytanie o konstytucyjność podstaw prawnych wydawania mocy zasady prawnej uchwale siedmiu sędziów o sądach jednoosobowych.
Sędzia Szanciło (z nowego nadania), który rozpatrywał wniosek spółki o test dla orzekającego w sprawie dotyczącej ochrony konkurencji, też nowego sędziego, wskazuje w pytaniu, że prawo polskie przewiduje środki służące weryfikacji bezstronności i niezawisłości sędziego, jeżeli strona właściwie korzysta z wniosku o wyłączenie lub testu bezstronności, a sąd właściwie stosuje prawo. Oba te środki nie mogą być jednak traktowane jako sposób na wyłączenie sędziego od orzekania w ogóle.
Test bezstronności krytykowany był, zanim powstał, i budzi krytykę po obu stronach sędziowskiego sporu. Teraz chyba na naszych oczach umiera, co potwierdzają wskazane w uzasadnieniu pytania do TSUE liczby rozpatrywanych w Izbie Cywilnej SN wniosków o klasyczne wyłączenie sędziego oraz o przeprowadzenie testu: łącznie ok. 40, kiedy rocznie wpływa do tej Izby 5000–7 000 spraw.