Marek Domagalski: Pytajmy TSUE, szukajmy kompromisu

W sporze o sądy i sędziów powraca głos wskazujący dialog jako sposób jego rozwiązania. Próbujmy więc.

Publikacja: 30.05.2023 12:18

Marek Domagalski: Pytajmy TSUE, szukajmy kompromisu

Foto: Adobe Stock

Ostatnie pytanie Sądu Najwyższego w osobie Tomasza Szanciły do TSUE: jak można, godząc standardy unijne z wymogami polskiej konstytucji, rozwiązywać spór o nowych sędziów, każe więcej uwagi poświęcić ugodowemu rozwiązywaniu sporu zamiast jego podgrzewaniu.

W sporze o sądy i sędziów od czasu do czasu pojawia się głos wskazujący dialog jako sposób jego rozwiązywania, np. między TK a europejskimi trybunałami. Można tu wskazać obniżkę przez wiceprezesa TSUE o połowę kary za ustawę kagańcową. Także nowela, która ma odblokować środki z KPO, zalegająca w TK jest taką próbą. Nie wiem, kiedy TSUE rozpozna pytanie SN, czy prawo unijne dopuszcza, że sąd polski (krajowy) obowiązany jest pominąć wniosek strony, która zmierza do niedopuszczalnego w świetle prawa Unii oraz Konstytucji RP (państwa członkowskiego) podważenia powołania sędziego poprzez kwestionowanie jego zdolności do orzekania, gdy nie ma związku procesu nominacyjnego tego sędziego z okolicznościami rozpoznawanej sprawy lub zachowaniem po powołaniu czy podatności na wpływy władzy.

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny wchodzi do sporu o jednoosobowe sądy

Sędzia Szanciło (z nowego nadania), który rozpatrywał wniosek spółki o test dla orzekającego w sprawie dotyczącej ochrony konkurencji, też nowego sędziego, wskazuje w pytaniu, że prawo polskie przewiduje środki służące weryfikacji bezstronności i niezawisłości sędziego, jeżeli strona właściwie korzysta z wniosku o wyłączenie lub testu bezstronności, a sąd właściwie stosuje prawo. Oba te środki nie mogą być jednak traktowane jako sposób na wyłączenie sędziego od orzekania w ogóle.

Test bezstronności krytykowany był, zanim powstał, i budzi krytykę po obu stronach sędziowskiego sporu. Teraz chyba na naszych oczach umiera, co potwierdzają wskazane w uzasadnieniu pytania do TSUE liczby rozpatrywanych w Izbie Cywilnej SN wniosków o klasyczne wyłączenie sędziego oraz o przeprowadzenie testu: łącznie ok. 40, kiedy rocznie wpływa do tej Izby 5000–7 000 spraw.

Nie ma wątpliwości, że są sędziowie inaczej oceniający ten konflikt, a w sporze o sądy i sędziów więcej słychać głosów konfrontacyjnych. Tym bardziej warto docenić stanowiska i orzeczenia zmierzające do ograniczenia sporu. To zresztą jest elementarne zadanie sędziów, ale i prawników w ogóle.

Ostatnie pytanie Sądu Najwyższego w osobie Tomasza Szanciły do TSUE: jak można, godząc standardy unijne z wymogami polskiej konstytucji, rozwiązywać spór o nowych sędziów, każe więcej uwagi poświęcić ugodowemu rozwiązywaniu sporu zamiast jego podgrzewaniu.

W sporze o sądy i sędziów od czasu do czasu pojawia się głos wskazujący dialog jako sposób jego rozwiązywania, np. między TK a europejskimi trybunałami. Można tu wskazać obniżkę przez wiceprezesa TSUE o połowę kary za ustawę kagańcową. Także nowela, która ma odblokować środki z KPO, zalegająca w TK jest taką próbą. Nie wiem, kiedy TSUE rozpozna pytanie SN, czy prawo unijne dopuszcza, że sąd polski (krajowy) obowiązany jest pominąć wniosek strony, która zmierza do niedopuszczalnego w świetle prawa Unii oraz Konstytucji RP (państwa członkowskiego) podważenia powołania sędziego poprzez kwestionowanie jego zdolności do orzekania, gdy nie ma związku procesu nominacyjnego tego sędziego z okolicznościami rozpoznawanej sprawy lub zachowaniem po powołaniu czy podatności na wpływy władzy.

Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?