Rada Częstochowy pod koniec roku zaapelowała do rządu o likwidację finansowania lekcji religii z budżetu miasta. Zgodność zapisów uchwały z obowiązującym prawem badała tamtejsza prokuratura okręgowa, jednak śledczy uznali, że nie zawiera ona „żadnych norm prawnych”. Ma charakter apelu do premiera i ministra edukacji o zaprzestanie opłacania zajęć ze wspólnej kasy z powodu bardzo trudnej sytuacji gospodarczej miasta.
Czytaj więcej
To obowiązek organów prowadzących szkołę.
Zapisy dokumentu nie przewidywały zakończenia finansowania takich zajęć w ogóle, mimo to jedna z organizacji katolickich zwróciła się z prośbą o interwencję do rzecznika praw obywatelskich. A ten – chociaż podkreślił, że nie wypowie się w kwestii zasadności podziału kosztów między samorząd a państwo – uznał, że władze publiczne mają konstytucyjny obowiązek organizowania lekcji religii, a zatem i ich finansowania.
Wszystkie kościoły mają taką gwarancję
Z taką interpretacją zgadza się dr Marek Strzała z Pracowni Prawa Kościelnego i Wyznaniowego Uniwersytetu Jagiellońskiego, wskazując na zapisy art. 53 Konstytucji RP. Zastrzega jednak, że finansowanie na równych zasadach obejmuje naukę wszystkich kościołów zarejestrowanych, lub tych o statusie uregulowanym w drodze własnej ustawy. – Kościołowi katolickiemu kwestie zajęć dodatkowo gwarantuje konkordat, co w świetle konstytucyjnej zasady równouprawnienia kościołów oznacza, że wszystkie mają taką gwarancję – wskazuje adwokat.
Władza państwowa kontroluje
Ekspert zaznacza, że w kontekście zasady dotyczącej nauczania religii kościołów o uregulowanej sytuacji prawnej może pojawić się wątpliwość, czy różnicowanie wspólnot religijnych jest uprawnione.