Do czego Polskę zobowiązuje wyrok w sprawie lasów, który zapadł w TSUE 2 marca?
Dwa pierwsze punkty obligują nasz kraj, by dostosował się do wymagań regulacyjnych UE. Punkt 1 dotyczy uchylonego już art. 14 b ust. 3 ustawy o lasach, na podstawie którego minister środowiska wydał rozporządzenie w sprawie dobrych praktyk. Zostały ocenione przez Trybunał Sprawiedliwości jako zbyt szeroka derogacja w porównaniu z określoną w przepisach wspomnianych dyrektyw. TSUE stwierdził, że Polska uchybiła spoczywającym na niej zobowiązaniom i powinna dostosować swój system prawa do zapewnienia ścisłej, należytej, skutecznej ochrony gatunków chronionych, jaka wynika w szczególności z art. 5 dyrektywy ptasiej i art. 12 dyrektywy siedliskowej. W naszym systemie prawa kwestie te reguluje art. 52 ust. 5 ustawy o ochronie przyrody oraz art. 52 b, który wszedł w życie 13 lutego 2022 r., a wprowadzony został ustawą z 17 listopada 2021 r.
Czytaj więcej
Polacy opowiadają się za zwiększeniem powierzchni lasów, na których nie prowadzi się wycinki drzew. Chcą też o lasach współdecydować.
Czy obowiązujący przepis jest bardzo podobny do tego uchylonego?
Można tak powiedzieć. W tym przepisie również wprowadzono delegację ustawową dla ministra właściwego do spraw środowiska, który ma określić wymagania dobrej praktyki w gospodarce leśnej, kierując się potrzebą ochrony gatunków wynikającej z dyrektyw ptasiej i siedliskowej. Artykuł 52 b ust. 4 lit. c ustawy o ochronie przyrody zawiera warunek, że wymagania dobrej praktyki, które minister określi, mają uwzględniać potrzebę zapobiegania m.in. celowemu niszczeniu czy wybieraniu jaj gatunków chronionych. A w art. 5 dyrektywy ptasiej ujęto to szerzej: stwierdzono, że nawet puste jaja nie mogą być wybierane z siedlisk. To, czy nasza regulacja zapewni skuteczną ochronę, jest sprawą otwartą, dopóki nie będzie aktu wykonawczego do tej ustawy. Pojawia się też pytanie, jak polski prawodawca z tego wybrnie, czy ten akt wykonawczy sprawi, że trzeba będzie uzyskiwać zezwolenia na każde odstępstwo od dobrych praktyk. To mogłoby być pewną komplikacją w przyszłości w gospodarce leśnej, bo chronionych gatunków jest Polsce bardzo wiele. Więc oczywiście może to zrodzić pewne ograniczenia natury formalnoprawnej w prowadzeniu gospodarki leśnej.