Płaca minimalna zmienia rynek pracy. Pracodawcy unikają etatów

Mniejszy popyt przy silnym niedoborze pracowników to dzisiejsza rzeczywistość agencji zatrudnienia.

Publikacja: 22.05.2024 04:30

Jeszcze trzy lata temu płacę minimalną zarabiało 1,3 mln Polaków, a teraz około 3,6 mln pracowników

Jeszcze trzy lata temu płacę minimalną zarabiało 1,3 mln Polaków, a teraz około 3,6 mln pracowników

Foto: Adobe Stock

Do 1,8 mld zł, czyli o 6 proc., wzrosła w I kwartale tego roku wartość rynku usług pracy tymczasowej w porównaniu z pierwszymi miesiącami 2023 r. – ocenia Polskie Forum HR (PFHR), którego raport „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Jak jednak przyznaje organizacja, która zrzesza największe firmy usług HR, w tym duże agencje pracy tymczasowej, wzrost tego rynku nie był wynikiem większego zapotrzebowania na pracowników, a efektem wprowadzonej z początkiem stycznia 20 proc. podwyżki płacy minimalnej.

– Jeszcze trzy lata temu płacę minimalną zarabiało 1,3 mln Polaków, a teraz około 3,6 mln pracowników – przypomina Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR.

Przemysł rzadziej sięga po tymczasowych

Szybki wzrost minimalnych stawek ogranicza popyt na usługi agencji zatrudnienia, a do tego dochodzi widoczne wciąż osłabienie koniunktury w wielu branżach, w tym szczególnie w przemyśle.

– Produkcja w sektorze przemysłowym, który nadal pozostaje głównym miejscem zatrudnienia pracowników tymczasowych, w marcu 2024 r. spadła według GUS o 6 proc. rok do roku – zwraca uwagę Anna Wicha, przypominając też o wzroście liczby zwolnień grupowych. W I kwartale 2024 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy plany zwolnień grupowych obejmujących łącznie prawie 8,5 tys. pracowników – o dwie trzecie więcej niż rok wcześniej.

Zdaniem prezeski PFHR wprawdzie skala zgłoszeń zwolnień grupowych nie ma wpływu na główne wskaźniki obrazujące sytuację na rynku pracy, lecz pokazuje nastroje pracodawców, na które negatywnie wpływają też rosnące koszty zatrudnienia.

Czytaj więcej

Marcin Mrowiec: Jeśli się nie zmienimy, gospodarka „ugrzęźnie” z braku pracowników

Dominika Winograd, dyrektor w ManpowerGroup, zwraca uwagę na nasilony w tym roku niepokojący trend – ogłaszane przez międzynarodowe firmy decyzje o zamknięciu lub częściowym ograniczeniu działalności w Polsce. Przenoszą ją do krajów, gdzie wysokość wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej, jest zwykle niższa. – Powoduje to niestety redukcję zatrudnienia, która dotyczy także pracowników tymczasowych – zaznacza ekspertka ManpowerGroup.

Pracownik potrzebny na krócej

Według raportu PFHR liczba pracowników tymczasowych w I kw. 2024 r. zmniejszyła się aż o 15 proc. wobec końcówki ub.r. Jak jednak uspokaja Agnieszka Zielińska, dyrektor PFHR, na przełomie roku zawsze doświadczamy zmian sezonowych, na które składają się spadki w pracy tymczasowej; w porównaniu z I kw. ub.r. liczba pracowników tymczasowych utrzymała się na niemal tym samym poziomie (236 tys.).

Oznaką mniejszego popytu jest jednak wyraźny spadek liczby przepracowanych przez nich godzin. Pokazują to dane firm należących do PFHR – w I kwartale liczba godzin pracy pracowników tymczasowych, w przeliczeniu na pełne etaty, była o 9 proc. mniejsza niż rok wcześniej (gdy również był widoczny 8-proc. spadek w ujęciu rocznym). – Pracodawcy próbują utrzymać status quo, ale z uwagi na duży wzrost poziomów wynagrodzeń ostrożnej zlecają nowe zadania – wyjaśnia Zielińska.

Czytaj więcej

Wzrost płacy minimalnej nie zatrzyma wyjazdów na saksy. Jest jednak bariera

Pomimo widocznego w ostatnich tygodniach sezonowego ożywienia popytu na pracowników Wojciech Ratajczyk, wiceprezes PFHR i szef agencji zatrudnienia Trenkwalder Polska, mówi o stagnacji w usługach pracy tymczasowej. I obawia się, że ten rok nie przyniesie realnego wzrostu tego rynku, tym bardziej że z barierą słabszego popytu łączy się bariera niewystarczającej podaży kadr.

– Dodatkowym wyzwaniem są nieustające trudności z pozyskiwaniem kandydatów – zaznacza Ratajczyk. Głównym problemem agencji jest zdobycie pracowników potrzebnych w konkretnym miejscu i terminie, szczególnie na stanowiskach przeznaczonych dla mężczyzn. Jak przypomina wiceprezes PFHR, aż połowę pracowników tymczasowych w Polsce stanowią cudzoziemcy. Do lutego 2022 r. (do rosyjskiej agresji na Ukrainę)byli to w większości Ukraińcy.

Po ich wojennym odpływie agencje zatrudnienia próbują wypełnić wakaty migrantami z innych państw, w tym z Azji, gdzie jednak rekrutację kandydatów utrudniają wielomiesięczne procedury wizowe. – Zdefiniowanie nowej polityki regulującej imigrację zarobkową jest dzisiaj priorytetowym wyzwaniem dla rządu – uważa Wojciech Ratajczyk.

Czytaj więcej

Trudniej o zmianę pracy. W tych branżach proces rekrutacji znacznie się wydłużył

Dodatkowym wyzwaniem jest teraz wojenna mobilizacja w Ukrainie, która może utrudnić działalność firm i agencji zatrudniających ukraińskich mężczyzn. Tymczasem ponad dziewięciu na dziesięciu z niespełna 400 tys. Ukraińców legalnie pracujących w Polsce jest w wieku poborowym. Odcięcie ich od usług konsularnych (np. przedłużenia paszportu czy prawa jazdy) utrudni im legalną pracę.

Kontrakt zamiast etatu

Według raportu PFH, na tle rachitycznego wzrostu rynku pracy tymczasowej, początek tego roku spore odbicie popytu przyniósł w usługach outsourcingu, do którego PFHR zalicza również IT contracting. Obroty firm członkowskich forum w tym obszarze wzrosły w I kwartale tego roku do 459 mln złotych, czyli o 16 proc. w porównaniu z podobnym okresem 2023 r. (na co wpłynęły też podwyżki uwzględnionych w tych obrotach płac). Do wzrostu outsourcingu mogą się też przyczyniać obawy firm przed zatrudnianiem na umowy o pracę – i zwiększaniem kosztów stałych.

Czytaj więcej

Coraz więcej ciekawych ofert pracy dla zewnętrznych pracowników

Agnieszka Zielińska zwraca uwagę, że duży udział w outsourcingu mają „białe kołnierzyki”, w tym kontraktorzy IT, specjaliści od marketingu terenowego czy kontrolerzy jakości w fabrykach. – Wzrost płacy minimalnej powoduje, że firmy mniej chętnie zatrudniają pracowników stałych. W ostatnim czasie zauważyć można większy popyt na elastyczne formy zatrudnienia – zaznacza Dominika Winograd z ManpowerGroup.

Do 1,8 mld zł, czyli o 6 proc., wzrosła w I kwartale tego roku wartość rynku usług pracy tymczasowej w porównaniu z pierwszymi miesiącami 2023 r. – ocenia Polskie Forum HR (PFHR), którego raport „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Jak jednak przyznaje organizacja, która zrzesza największe firmy usług HR, w tym duże agencje pracy tymczasowej, wzrost tego rynku nie był wynikiem większego zapotrzebowania na pracowników, a efektem wprowadzonej z początkiem stycznia 20 proc. podwyżki płacy minimalnej.

Pozostało 92% artykułu
Rynek pracy
Pomimo szturmu na oferty pracy firmom wciąż trudno o talenty
Rynek pracy
Brakuje pracowników w Królewcu. Rosja sięga po Hindusów
Rynek pracy
Jakich pracowników potrzebują firmy w Polsce
Rynek pracy
Płace rosną, ale kosztem miejsc pracy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rynek pracy
Świąteczny sezon w Polsce bez napływu Ukraińców. Kto ich zastąpi?