Robert Gwiazdowski: Bajka o pszczołach

Na kongresie PiS zawrzało jak w ulu. Ciekawe, czy to premedytacja, czy brak rozeznania w literaturze światowej?

Publikacja: 18.05.2023 03:00

Robert Gwiazdowski: Bajka o pszczołach

Foto: PAP/Leszek Szymański

Bo mnie od razu skojarzyło się to z „Bajką o pszczołach” Bernarda de Mandeville’a. Jej oryginalny tytuł to „Brzęczący pień, lub łotry stają się uczciwi”. Ten „brzęczący pień” to ul właśnie.

„Bajka o pszczołach” to alegoryczny obraz natury ludzkiej, podobny trochę do tego, który wcześniej namalował Thomas Hobbes – człowieka, istoty egoistycznej. Hobbes sądził jednak, że ten naturalny egoizm należy zwalczać, a Mandeville – że należy go wykorzystywać, bo jest podstawą rozwoju. Gdy łotry staną się uczciwi, zaczną szukać moralności i cnoty, zatracając pożądliwość rzeczy materialnych, która to wada jest w sensie publicznym zaletą. Jeśli staliby się moralni, stracą swój dom – ów brzęczący pień.

Prywatne wady są zyskiem społeczności – dowodził Mandeville. Poszukiwanie cnót nie wnosi nic pozytywnego, lecz odwraca uwagę od wad, które można wykorzystać. Wady niosą ze sobą dobro społeczne, jak w przykładzie próżnego „libertyna” dającego zarabiać krawcom i kucharzom, którym płaci, przysługując się przez to społeczeństwu. Zanik miłości samego siebie – czyli egoizmu – prowadzi do społecznego marazmu.

Czytaj więcej

Ruszył nowy etap rozgrywki o 800+ i inne pomysły społeczne

Z „Bajki o pszczołach” wynika, że różne – nomen omen – łotry i darmozjady są w sumie pożyteczne. Po pierwszym jej wydaniu w roku 1723 była niemiłosiernie krytykowana. Przez tak wpływowe osoby, jak filozof George Berkeley czy królewski kapelan John Brown. Bajkę odebrano bowiem jako… poparcie dla rządów premiera Roberta Walpole’a, które funkcjonowały według podobnych zasad jak ul: ład i dostatek ludu budowany był dzięki skorumpowanym przez premiera posłom.

Oczywiście dziś nikt nie czyta dawno zmarłych ekonomistów. A już zwłaszcza liberalnych. Więc pewnie spin doktorzy PiS też nie czytali. A szkoda. Albowiem Smith, ale nie Adam (który pamfleciarskie pomysły Mandeville’a rozwijał naukowo), tylko Vernon, laureat Nobla z ekonomii w 2002 roku, swoją książkę „Racjonalność w ekonomii” zaczął od rozdziału zatytułowanego „Odkrywanie na nowo szkockich filozofów” i właśnie od przypomnienia „Bajki o pszczołach”.

A wracając do analogii historycznych, przypomnę, że Walpole został oskarżony o korupcję, skazany i uwięziony, ale opinia publiczna uznała go za ofiarę politycznych intryg przeciwników i łatwo uzyskał mandat parlamentarny w kolejnych wyborach.

Bo mnie od razu skojarzyło się to z „Bajką o pszczołach” Bernarda de Mandeville’a. Jej oryginalny tytuł to „Brzęczący pień, lub łotry stają się uczciwi”. Ten „brzęczący pień” to ul właśnie.

„Bajka o pszczołach” to alegoryczny obraz natury ludzkiej, podobny trochę do tego, który wcześniej namalował Thomas Hobbes – człowieka, istoty egoistycznej. Hobbes sądził jednak, że ten naturalny egoizm należy zwalczać, a Mandeville – że należy go wykorzystywać, bo jest podstawą rozwoju. Gdy łotry staną się uczciwi, zaczną szukać moralności i cnoty, zatracając pożądliwość rzeczy materialnych, która to wada jest w sensie publicznym zaletą. Jeśli staliby się moralni, stracą swój dom – ów brzęczący pień.

Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki