Do września 1989 roku Polska nie prowadziła żadnej realnej polityki zagranicznej, bo była kompletnie uzależniona od władz ZSRR. Krzysztof Skubiszewski, pierwszy minister spraw zagranicznych III RP, miał za zadanie przywrócenie Polsce jej roli w polityce międzynarodowej. Był autorem polsko-niemieckiego traktatu granicznego, współtwórcą Trójkąta Weimarskiego (Polska–Francja–Niemcy) oraz Rady Państw Morza Bałtyckiego. W tym początkowym okresie jego dogłębna znajomość prawa międzynarodowego była kluczowa, bo brakowało nam, po dziesięcioleciach komunistycznej destrukcji, kompetentnych kadr. Potem główną rolę zaczęła odgrywać twarda polityka.
Zgoda między partiami
Ambicje Polski, ale też realistyczna ocena sytuacji międzynarodowej, doprowadziły bardzo szybko do powstania konsensusu pomiędzy partiami politycznymi co do celów naszej polityki zagranicznej. Poza nielicznym marginesem panowała zgoda, iż w naszym interesie narodowym jest pozbycie się wojsk sowieckich z Polski, przystąpienie państwa do NATO i do EWG (a od 1993 r. do Unii Europejskiej).
Po wybuchu wojny w Ukrainie Niemcy straciły wiarygodność jako członek NATO i nie robią dużo, aby ją odzyskać
Wielu Polaków w kraju i na emigracji (tam szczególnie Jan Nowak-Jeziorański i Zbigniew Brzeziński, ale też mnóstwo innych), o różnych poglądach politycznych, wykonało gigantyczną pracę, aby Polska mogła powrócić na należne jej miejsce w Europie. Nasi politycy i dyplomaci wykazali się inteligencją, rozumem, wiedzą, wytrwałością i stanowczością, aby osiągnąć te kluczowe cele. Pomogły nam wtedy nasze służby specjalne i wojsko, a szczególnie GROM. Była wtedy w Polsce świadomość, iż po latach zniewolenia kraju i umysłów mamy szansę na cywilizacyjne odbicie się i powrót do Zachodu, do którego historycznie i kulturowo zawsze należeliśmy.
Teraz mało kto w naszym kraju pamięta i docenia, że nad naszą akcesją do paktu północnoatlantyckiego pracowały rządy premierów: Olszewskiego, Suchockiej, Pawlaka, Oleksego, Cimoszewicza i Buzka, a o wstąpienie do EWG/Unii Europejskiej oprócz nich również rządy premierów: Mazowieckiego, Bieleckiego i Millera, czyli praktycznie cała klasa polityczna od 1990 do 2004 roku. Wstąpienie Polski do UE zdecydowanie popierali nawet papież Jan Paweł II i Konferencja Episkopatu Polski. Niezależnie od drastycznych różnic poglądów tych polityków i ich partii na większość spraw polska polityka zagraniczna była prowadzona w interesie państwa, a nie poszczególnych partii politycznych.