Zamieszczony 5 lipca w „Financial Timesie” artykuł premiera Mateusza Morawieckiego miał być, wydaje się, próbą odpowiedzi na opublikowany pod koniec maja plan Komisji Europejskiej RePowerEU. Artykuł zatytułowany jest „Zielona transformacja nie może odbywać się kosztem europejskiego bezpieczeństwa”. Tyle że zielona transformacja jest właśnie warunkiem europejskiego i polskiego bezpieczeństwa energetycznego oraz europejskiej i polskiej suwerenności energetycznej. Zawarta w RePowerEU wizja polityki europejskiej zakłada, że dzięki podjętym w najbliższych latach wysiłkom, w szczególności zintensyfikowanym inwestycjom w odnawialne źródła energii, w okolicach 2025 r. będziemy w stanie uniezależnić się od importu paliw kopalnych równemu tej ilości surowców, jaką jeszcze do niedawna importowaliśmy z Rosji.
Artykuł premiera koncentruje się na rozwiązaniach doraźnych, w zasadzie ograniczających się do administracyjnego ustalania cen w systemie handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Brakuje w nim całościowej propozycji i wizji europejskiej polityki energetycznej. Premier pomija potrzebę zmierzenia się z wyzwaniami dotyczącymi zmian klimatycznych, tak jakby można było uznać ten temat za nieistotny.
Gospodarka wojenna
Obserwując europejski rynek energii, można postawić tezę, że zanim Rosja zbrojnie napadła na Ukrainę, wcześniej, bo już w zeszłym roku, zaczęła prowadzić wojnę energetyczną z Unią Europejską, opróżniając magazyny gazu i doprowadzając do sztucznego zawyżenia jego cen. Od czasu brutalnej napaści na Ukrainę zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, jak wielkie sumy przeznaczaliśmy w przeszłości na import paliw kopalnych z Rosji. W przypadku Polski, do niedawna, to około 12 mld dol. rocznie, w przypadku Unii Europejskiej – grubo ponad 124 mld, i to tylko na zakup ropy naftowej.
Czeka nas trudny czas. Inflacja, rosnące ceny energii, być może recesja. To ogromne wyzwanie dla wszystkich: rządzących, instytucji europejskich, władz samorządowych, organizacji pozarządowych i w końcu podmiotów gospodarczych. Im szybciej sobie uświadomimy, że mamy do czynienia z czasem wojny i czasem gospodarki wojennej, tym szybciej pokonamy nie tylko trudności gospodarcze, ale i brutalny reżim Putina.
Dlatego potrzebujemy rozwiązań systemowych, dlatego masowe inwestycje w odnawialne, tańsze od opartych na paliwach kopalnych źródła energii są najlepszą systemową odpowiedzią dla tych, którzy używają surowców energetycznych jako broni przeciwko demokratycznym społeczeństwom, a którzy dzięki dochodom z ich eksportu finansują opresyjne rządy.