- Nagle się okazało, że różnego rodzaju załatwiacze, którzy robili interesy z państwem za czasów Platformy, są w doskonałej komitywie z ludźmi „dobrej zmiany” – mówi „Rzeczpospolitej” jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Los ministra miało przypieczętować powoływanie się przez jednego z lobbystów (a prywatnie znajomego Jackiewicza) na samego Kaczyńskiego. Liderom PiS nie podobało się też ponoć zachowanie prezesów spółek Skarbu Państwa podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Jeden z rozmówców „Gazety Wyborczej” twierdzi, że odwołanie ministra odbędzie się najpóźniej w ciągu kilku dni („Minister Skarbu do dymisji”). - Dawid jeszcze walczy, na pewno będzie się bronił u prezesa, ale jest na straconej pozycji – wskazuje. Gazeta pisze też, że Jackiewicz naraził się ostatnio roszadami w KGHM, gdzie do rady nadzorczej wprowadził Dominika Hunka, który prywatnie był wcześniej jego pełnomocnikiem prawnym.
Wszystko wskazuje więc na to, że w tej walce Dawid raczej nie wygra z Goliatem.
W „Rzeczpospolitej” polecam też tekst o planach przejęcia NIK przez PiS („Dobra zmiana blisko PiS”). Rząd planuje ustawę, która umożliwi wprowadzenie osoby pełniącej obowiązki prezesa NIK. Ma to otworzyć drogę do odwołania Krzysztofa Kwiatkowskiego, ale także kilkudziesięciu pracowników, w tym dyrektorów, wicedyrektorów czy radców prezesa. Michał Szułdrzyński komentuje w „Rz”, że obróci się to przeciwko PiS – w przyszłości następcy partii rządzącej zrobią dokładnie to samo - będą wyrzucać jego nominatów.
W „Dzienniku Gazecie Prawnej” wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda zdradza szczegóły kontrolowanej przez państwo hodowli medycznej marihuany („Rząd zakłada plantację marihuany”). Konopie będą przekazywane bezpośrednio do aptek, które przetworzą je na odpowiednie medykamenty. Marihuana ma być w Polsce hodowana w trzech miejscach, a uprawy w kraju - zagwarantować spore oszczędności. W tej chwili za susz sprowadzany z Holandii trzeba wydać od 10 do 20 tys. złotych na pacjenta. Niewątpliwie będą to jedne z najlepiej strzeżonych upraw.
Dzisiejsza „Polityka” pisze o kłopotach z niedzielą („Ta okropna niedziela”). Wychodzi na to, że w tym dniu Polacy są niezbyt trzeźwi, kłótliwi i często – zapracowani. Według tygodnika tylko na jednym odcinku niedziela „trzyma fason” – zamieniamy się wówczas w mistrzów sportu. Przepraszam – zamieniacie się Państwo w mistrzów sportu.