Grupy dziennikarzy śledczych „Bellingcat" i „The Insider" oraz tygodnik „Spiegel" opublikowały wyniki kolejnego swojego śledztwa w sprawie Wadima Krasikowa. Posługując się dokumentami na nazwisko Wadim Sokołow, przyjechał 23 sierpnia 2019 roku do Berlina i tam w środku miasta dwoma strzałami z pistoletu zabił Zelimchana Changoszwilego.
Pytany o to zabójstwo prezydent Władimir Putin sugerował „porachunki kryminalne". Jednak dziennikarze śledczy doszli do wniosku, że należy odrzucić „morderstwo o podłożu kryminalnym na tle porachunków gangsterskich".
„Skomplikowana procedura wydawania fałszywych dokumentów wraz z pełną rejestracją takiej nieistniejącej osoby we wszelkich administracyjnych bazach danych nie mogła zostać zrobiona bez bezpośredniej ingerencji struktur państwa rosyjskiego" – stwierdzili.
Krasikow vel Sokołow wyruszył z Moskwy do Paryża, udając turystę. We francuskiej stolicy spędził dwa dni, aż za bardzo wcielając się w rolę zwiedzającego: w jeden dzień obejrzał Luwr, wieżę Eiffla, bazylikę Sacre Coeur i Pola Elizejskie. Nie udało się jednak ustalić, co robił przez cały kolejny dzień.
20 sierpnia zaś przyjechał do Warszawy. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", wynajął pokój w Novotelu Centrum (dawniej hotel Forum) i znów udawał turystę, odwiedzając Łazienki, Starówkę i Wilanów. Z hotelu dzwonił do kilku osób, jak ustalił „Bellingcat", byli to rosyjskojęzyczni przewodnicy po mieście. Być może jednak kontaktował się z kimś jeszcze.