Cydr widzi potencjał w gastronomii

Lekki alkohol z jabłek zdobywa rynek w Polsce. Jego sprzedaż może przyspieszyć dzięki gastronomii.

Publikacja: 04.06.2015 22:00

Cydr zdobywa rynek alkoholu w Polsce. Sprzedaż może przyspieszyć dzięki gastronomii. Potencjał widzą

Cydr zdobywa rynek alkoholu w Polsce. Sprzedaż może przyspieszyć dzięki gastronomii. Potencjał widzą tam m.in. Kompania Piwowarska czy Ambra.

Foto: Flickr

W ponad 350 lokalach w Polsce można kupić już Green Mill z nalewaków, czyli z tzw. kija. Jego producent – Kompania Piwowarska – nie zamierza na tym poprzestać.

– Z miesiąca na miesiąc planujemy zwiększać liczbę lokali, w których serwowany jest nasz cydr z tzw. kija – mówi Aleksandra Zarychta-Kuzalska, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej.

Do końca 2015 r. Green Mill ma być dostępny w 400 punktach. Pierwszy lany cydr pod tą marką pojawił się w kwietniu.

Tomasz Kolecki-Majewicz, trzykrotny mistrz Polski sommelierów, współpracujący z marką Green Mill uważa, że gastronomia dobrze się nadaje do sprzedaży cydru, ponieważ jednym z jego atrybutów jest orzeźwiający smak i świeżość, które gwarantuje właśnie serwowanie z tzw. kija.

Do końca roku w ponad 400 lokalach ze swoją marką Dzik Polski Cydr zamierza zaistnieć firma Integrator. Obecnie oferuje go w ponad 120 punktach, głównie w Warszawie. Marka zadebiutowała w 2013 roku i początkowo sprzedawana była wyłącznie z beczek.

W lokalach można kupić cydr nie tylko z nalewaków. Od jesieni 2014 r. Carlsberg Polska wyłącznie w gastronomii oferuje wytrawny cydr Crowmoor w butelkach.

– Kategorię cydru postrzegamy na razie jako niszową, choć rozwija się bardzo dynamicznie – mówi Jacek Stefaniak, dyrektor ds. gastronomii i sponsoringu w Carlsberg Polska.

Jak dodaje, dalszy rozwój sprzedaży cydru dałby producentom piwa dodatkowe źródło dochodów, poszerzyłby bazę konsumentów i urozmaicił rynek.

Z wyników w gastronomii zadowolona jest grupa Ambra, producent Cydru Lubelskiego, najpopularniejszego lekkiego alkoholu z jabłek w Polsce.

– Nasza marka jest dostępna jest w ponad 1000 restauracji w całym kraju, a także w kilkuset modnych, popularnych lokalach miejskich, gdzie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem – przyznaje Michał Rozalicz, dyrektora marketingu Ambry. – W ścisłym sezonie letnim Cydr Lubelski będzie można kupić także w plażowych drink-barach nad morzem oraz w wielu lokalach sezonowych – dodaje.

Cydr zaczął zalewać polski rynek w 2013 roku, gdy resort finansów obniżył stawkę akcyzy na te trunki. Jego sprzedaż sięgnęła wówczas ok. 2 mln litrów, a w ubiegłym – jak szacuje branża – przekroczyła 9 mln litrów.

Po udanym pierwszym kwartale wiele wskazuje na to, że w tym roku popyt na lekki alkohol z jabłek może się podwoić w porównaniu do 2014 r.

– Pod względem wzrostu spożycia cydr jest aktualnie jest najbardziej obiecującym napojem alkoholowym w Polsce – uważa Tomasz Kolecki-Majewicz. – Eksperci szacują, że wielkość jego sprzedaży może sięgnąć docelowo 30–50 mln litrów. Nie jest jednak wykluczone, że w dłuższej perspektywie może wynieść ona nawet 80 mln litrów – dodaje.

Możliwości rozwoju rynku cydru w Polsce są nadal bardzo duże. Na razie kupują go głównie mieszkańcy dużych miast. Z ubiegłorocznego badania KPMG wynika, że nadal 60 proc. Polaków nie miało okazji spróbować cydru czy mniej popularnego perry z gruszek.

– Coraz większym zakupom cydru sprzyjać będzie duża otwartość Polaków na nowości – mówi Tomasz Kolecki-Majewicz.

Jego zaletami, jak dodaje, są także przystępna cena oraz fakt, że jest alkoholem, po który sięgać mogą chętnie zarówno kobiety, jak i mężczyźni. W przeciwieństwie do na przykład wina, które częściej wybierają panie, czy piwa bardziej lubianego przez panów.

W ponad 350 lokalach w Polsce można kupić już Green Mill z nalewaków, czyli z tzw. kija. Jego producent – Kompania Piwowarska – nie zamierza na tym poprzestać.

– Z miesiąca na miesiąc planujemy zwiększać liczbę lokali, w których serwowany jest nasz cydr z tzw. kija – mówi Aleksandra Zarychta-Kuzalska, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej.

Pozostało 90% artykułu
Przemysł spożywczy
Otmuchów wrócił do działalności, pod Wrocławiem czekają na falę
Przemysł spożywczy
Polscy producenci wysyłają żywność i napoje powodzianom. Woda zamiast oranżady
Przemysł spożywczy
Żabka wycofuje jeden z napojów i ostrzega klientów. Możliwe kawałki szkła
Przemysł spożywczy
Śniadanie drożeje. Masło w górę, jajek mało, następny może być chleb
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Przemysł spożywczy
Kimchi ofiarą zmian klimatu