Jakie bariery może napotkać dzisiaj młody człowiek, który chce wdrażać innowacje w Polsce?
Niestety, wielu młodych innowatorów nie wie, gdzie i jak zacząć, bo ani działalność inkubatorów wspierających ich na wczesnym etapie rozwoju biznesu, ani system wczesnego finansowania nie są w naszym kraju rozwinięte tak, jak na Zachodzie. Ale nawet jeśli ci młodzi ludzie trafiają pod opiekę – i zyskują szansę choćby na stworzenie własnych zespołów badawczych czy projektowych – to jeszcze nie znaczy, że nie napotkają żadnych barier. Dużym problemem jest już sama dyskryminacja wiekowa. Niestety, nasze rodzime inkubatory nie do końca spełniają rolę „węzłów w sieci”, które łączyłyby potencjalnych innowatorów z ludźmi mogących ich wesprzeć, co na Zachodzie jest powszechne. Sami zaś młodzi nie mają wiedzy biznesowej, bo uczelnie i szkoły im jej nie przekazują. W efekcie projekty „stają” bądź umierają z powodu niesprzyjającego otoczenia.
Sytuacja innowatorów na polskim rynku jest więc trudniejsza niż w Europie czy na świecie?
Inkubacja w naszym kraju – cytując „Ferdydurke” – została upupiona, zinfantylizowana. Według nas jej synonimem są drukarki 3D, wynajem przestrzeni, warsztaty z Pythona czy prototypowanie – za granicą widoczne gołym okiem. A inkubacja biznesowa to coś więcej, coś, co niewidoczne – sieci networkingowe, programy inkubacyjne, matchmakingi, procedury wdrożeniowe i miejsce modelowania start-upów oraz zespołów projektowych. Nie przenieśliśmy tego, co jest kluczowe, tylko fasadę. W Polsce coraz śmielej inwestujemy w sektor spółek będących na późniejszym etapie, ale w kwestii tych na bardzo wczesnym, jesteśmy w powijakach i niestety mamy „mleko pod nosem”. Kluczową więc zmianą, którą powinniśmy wprowadzić, jest rozwój sektora inkubacyjnego – wspomnianych już „węzłów w sieci”. I właśnie taką rolę stara się spełniać Fundacja Innovations Hub, kreując jeden z pierwszych inkubatorów prowadzonych w tego typu doktrynie. Chcemy działać jak zagraniczne inkubatory: zrzeszać grupy networkingowe, zapewniać wchodzącym na rynek pomoc ekspertów i doradców, tworzyć miejsce wymiany wiedzy i być oknem na start-upy dla Polski, Europy, a nawet świata. Walczymy również z mechanizmem wymyślania koła na nowo poprzez akumulację wiedzy z popełnianych przez założycieli błędów, i staramy się kolektywnie uchronić ich tym samym przed ich popełnianiem. Chcemy umożliwić im kontakt, aby wymieniali się doświadczeniami i mogli wzajemnie z nich korzystać; żeby wiedzieli, czego unikać, i rozumieli, dlaczego dany pomysł wcześniej nie wypalił już komuś innemu.
Czytaj więcej
Polacy zgłaszają coraz więcej wniosków o ochronę prawną wynalazków. Postanowiliśmy wesprzeć tych, którzy mają pomysły na innowacje i nie ukończyli 35 lat.