Zażalenia wszystkich trzech instytucji, do których dotarła „Rz”, zostały formalnie złożone do sądu. I choć w każdym z nich wskazano nieco inną argumentację i zarzuty, we wszystkich przewija się jeden motyw. Prokuratura Krajowa, generalny dyrektor ochrony środowiska (GDOŚ) i właściciel kopalni węgla brunatnego PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. domagają się uchylenia postanowienia zabezpieczającego.
To kolejna już odsłona słynnego sporu o kopalnię Turów. Ta jest pokłosiem skarg na decyzję GDOŚ z 30 września 2022 r. określającą środowiskowe uwarunkowania dalszej eksploatacji złoża węgla brunatnego w Turowie. W związku z tą sprawą 31 maja warszawski WSA uznał, że są przesłanki wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku. I choć zastrzegł, że nie wstrzymuje to pracy kopalni Turów, rozpętała się burza.
Czytaj więcej
Naczelny Sąd Administracyjny 10 lipca rozstrzygnie, czy zażalenie prokuratury na wstrzymanie decyzji środowiskowej dotyczącej wydobycia węgla w Turowie, jest zasadne - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
PGE zarzucił WSA, że postanowienie wstrzymujące zostało wydane przed doręczeniem mu odpisów skarg na decyzję środowiskową, której przecież jest adresatem. Właściciel kopalni uważa, że sąd nie miał prawa ani podstaw do wstrzymania. Jego zdaniem WSA oparł je jedynie na hipotetycznym braku możliwości wykluczenia trudnych do odwrócenia skutków. A nie przeanalizował negatywnych konsekwencji wstrzymania wykonalności decyzji dla samego środowiska, takich jak niekorzystna zmiana stanu wód czy liczne tereny osuwiskowe w nieeksploatowanym wyrobisku.
GDOŚ zarzuca sądowi także liczne naruszenia, w tym brak podstaw do wstrzymania wykonalności jego decyzji. W jego ocenie WSA nie dostrzega potrzeby wyważania zaangażowanych w sprawę dóbr i interesów czy też miarkowania stopnia prawdopodobieństwa rzeczywistego wystąpienia zagrożeń dla środowiska. Tymczasem, jak podkreślił GDOŚ, wstrzymanie wykonania decyzji może doprowadzić do zablokowania wydobycia węgla brunatnego, które na tym terenie odbywa się nieprzerwanie co najmniej od zakończenia drugiej wojny światowej.