Miliona zł zadośćuczynienia i przeprosin domaga się Fabryka Broni „Łucznik" od wydawcy w związku z artykułem na portalu Onet.pl, dotyczącym rzekomych wad karabinka MSBS Grot. Chodzi o renomę karabinka czy fabryki?
- Jeśli o karabiny to i o fabrykę. Karabin nie ma sam w sobie renomy, ma ją i może ją chronić przedsiębiorca, który karabiny wytwarza.
Fabryka zarzuca autorów tekstu nierzetelność, wyraża wątpliwości co do intencji publikacji. Co jest ważniejsze w takiej sprawie prawda czy intencje ?
- Będzie ważne i to i to. A przede wszystkim starania o dotarcie do prawdy. Już wiele lat temu sądy potwierdziły, że dziennikarz może obronić się nie tylko pokazaniem prawdy, ale również przez wykazanie, że zrobił wszystko czego rozsądnie można by oczekiwać, by do prawdy dotrzeć. Jeśli to co dziennikarz napisał, na koniec, mija się jednak z prawdą, to sąd będzie badał jaką drogą, jak starannie szedł, jakie źródła zbadał. Sąd będzie też badał, jaki był też cel publikacji. Czy stał za nią jakiś ważny interes – ukazanie wad, czy jednak przede wszystkim próba zaszkodzenia, dokuczenia, poniżenia. Czy była pisania pod tezę ? Praca dziennikarza zasługuje na pełniejszą ochronę tylko w tym pierwszym przypadku – gdy dąży do wykrycia prawdy, w imię ochrony ważnego interesu.
Jak prawda, to co będziemy mieli niejawny proces o jakość i ew. wady karabinka ?