Sąd Najwyższy: Chcesz spłacić żonę, martw się o pieniądze

Jeśli przez kilka lat procesu ktoś twierdzi, że chce spłacić drugą stronę, to nie może na koniec powoływać się na brak pieniędzy i zdolności kredytowej.

Publikacja: 10.07.2024 07:27

Sąd Najwyższy: Chcesz spłacić żonę, martw się o pieniądze

Foto: Adobe Stock

W efekcie takie twierdzenia nie mogą wpłynąć na zmianę prawomocnego wyroku o podziale wspólnego majątku.

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego. Poucza ono, że wszczynając proces, w tym wypadku o podział majątku wspólnego, trzeba liczyć się z jego finałem za kilka lat i z rozliczeniem się z wyroku.

Chciał nieruchomość za spłatę

Omawiana kwestia wynikła w sprawie o podział majątku wspólnego byłych małżonków, w której mężczyzna zaskarżył skargą kasacyjną wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie. Ten ostatni zasądził mu nieruchomość lokalową ze spłatą dla byłej żony.

W tym miejscu warto przypomnieć, że są cztery formy podziału majątku wspólnego (podobnie jak spadkowego): albo ugodowo, ale to wymaga porozumienia stron, albo przez podział, o ile taki podział jest możliwy i ekonomicznie sensowny, lub przez sprzedaż i podział uzyskanych w ten sposób pieniędzy, albo poprzez przyznanie istotnego składnika majątkowego, np. lokalu mieszkalnego jednej ze stron ze spłatą drugiej strony.

W omawianej sprawie wspomniany wyrok SO właściwie chyba potwierdzał wolę obu stron, ale mężczyzna zaskarżył skargą kasacyjną punkt wyroku nakazujący mu dokonanie spłaty na rzecz byłej żony w terminie sześciu miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia.

Zarzucił, że SO nie rozpoznał jego wniosku dowodowego zmierzającego do wykazania, że nie ma obecnie zdolności kredytowej.

Czytaj więcej

SN: dzieląc dorobek małżonków, sąd musi zbadać, kto ile roztrwonił

Zabrakło na spłatę

Sąd Najwyższy nie podzielił tego zarzutu. Wskazał, że nierozpoznanie wniosku dowodowego może być podstawą skargi kasacyjnej jedynie wtedy, gdy takie uchybienie mogłoby mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a ta przesłanka nie zachodzi w omawianym przypadku. Sąd odwoławczy ustalił bowiem, że postępowanie o podział majątku toczyło się między stronami od 2018 r. do 2023 r., a uczestnik (były mąż) przez cały ten czas podtrzymywał wniosek o zasądzenie na jego rzecz nieruchomości za spłatą dla byłej żony.

– Logiczne zatem, że musiał się liczyć z koniecznością zgromadzenia środków pieniężnych umożliwiających dokonanie spłaty. Zdolność kredytowa posiadana przez niego na krótko przed wydaniem orzeczenia w drugiej instancji bądź jej brak nie miałyby wpływu na treść wydanego orzeczenia, ponieważ uczestnik dysponował okresem pięciu lat na zgromadzenie odpowiednich środków – wskazał w konkluzji uzasadnienia sędzia Mariusz Załucki.

Ustalony zaś stan faktyczny sprawy nie wymagał prowadzenia dowodów na okoliczność posiadanych przez skarżącego środków, skoro orzeczenie jest w tym zakresie zgodne z jego wnioskiem (na marginesie można dodać, że z procesowej podstawy kasacyjnej wyłączone są zarzuty dotyczące okoliczności faktycznych sprawy).

Dodajmy, że w sprawach o podział majątku, zwłaszcza po rozwodzie, zapadają różne rozstrzygnięcia, gdyż chodzi nie tylko o różne oczekiwania stron co do podziału majątku, ale znaczenie ma także ich sytuacja życiowa.

W jednej z ostatnich spraw SN wskazał np., że przy podziale majątku dorobkowego głównym celem sądu jest wygaszenie konfliktu między byłymi małżonkami, także na przyszłość. O tym, że były mąż otrzymał nieruchomość, przesądziło to, że w ocenie sądu trudno byłoby go eksmitować, miał pieniądze na spłatę byłej żony, a ona mogła zapewnić sobie mieszkanie (więcej na ten temat: „Dostał mieszkanie po rozwodzie, bo trudniej go eksmitować”, „Rzeczpospolita” z 2 lipca 2024 r.).

Sygnatura akt: CSK 4344/23

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Roman Nowosielski, adwokat

W mojej ocenie to nieco kontrowersyjne orzeczenie, gdyż z chwilą uprawomocnienia się wyroku powódka traci współwłasność nieruchomości lokalowej, mając roszczenie o spłatę, którą może wprawdzie egzekwować przez komornika, o ile były małżonek będzie miał pieniądze i nie sprzeda jeszcze lokalu. Rozumowanie sądu pewnie wynikało z faktu, że powódka takiego podziału chyba nie kwestionowała. Tak czy inaczej, w takich sytuacjach wskazane byłoby zabezpieczyć te spłaty np. hipoteką na owej nieruchomości, aby spłata była realna.

Czytaj więcej

Dostał mieszkanie po rozwodzie, bo trudniej go eksmitować

W efekcie takie twierdzenia nie mogą wpłynąć na zmianę prawomocnego wyroku o podziale wspólnego majątku.

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego. Poucza ono, że wszczynając proces, w tym wypadku o podział majątku wspólnego, trzeba liczyć się z jego finałem za kilka lat i z rozliczeniem się z wyroku.

Pozostało 93% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach