Zajęcie telefonu bywa gorsze niż inwigilacja Pegasusem

Procedura karna pozwala przy byle zarzucie zażądać zajęcia telefonu, co może naruszać nasze konstytucyjne prawa.

Publikacja: 23.04.2024 09:41

Zajęcie telefonu bywa gorsze niż inwigilacja Pegasusem

Foto: Adobe Stock

– W praktyce adwokackiej Pegasus nie wydaje się być taki straszny, jak np. wydawanie telefonów przy każdej czynności w postępowaniu karnym. Potrzebne są przepisy regulujące sposób i tryb zajęcia telefonów w trakcie przeszukania – alarmują adwokaci.

– W błahej sprawie, np. poświadczenia nieprawdy, tam, gdzie odbywa się przeszukanie, automatycznie pojawia się nakaz wydania telefonu, który zawiera nasze najintymniejsze informacje: zdjęcia, rozmowy, filmiki, esemesy itd. – zauważa Mariusz Paplaczyk, adwokat.

I dodaje, że w każdej takiej sprawie musi być brana pod uwagę konstytucyjna zasada proporcjonalności. – Sądy różnie do tego podchodzą. Korzystają z tego, choć nie ma w tym zakresie żadnych procedur, poza zażaleniem na zatrzymanie rzeczy i przeszukanie – uważa mec. Paplaczyk.

Czytaj więcej

Zespół śledczy ds. Pegasusa rozwiązany. Jest już nowy, zbada więcej

Przepisy kodeksu postępowania karnego, uchwalane w latach 90., nie przewidywały takich nowości jak smartfon.

– To nic dziwnego, technika i informatyzacja postępują tak szybko, że trudno pod nie pisać kodyfikacje – dodaje prawnik.

Radosław Baszuk, adwokat, karnista, przypomina, że w myśl art. 31 ust. 3 konstytucji dopuszczalna ingerencja w podstawowe wolności i prawa musi być nie tylko proporcjonalna, ale też konieczna.

– Rzeczywiście obserwuję, że policja – bo to głównie ona – korzysta z zabezpieczeń telefonów w niemal każdej sprawie, choć to nie zawsze jest konieczne – mówi „Rz” Radosław Baszuk. Jego zdaniem jednak przede wszystkim warto postawić na kształcenie i edukację, głównie policji. Uważa, że jednego konkretnego przepisu dotyczącego zajęcia telefonu wprowadzić się nie da.

– Nie można przewidzieć wszystkich okoliczności sprawy, jej powiązań i dalszych konsekwencji – wyjaśnia adwokat. Tym bardziej że pod względem rozwiązań technicznych rzeczywistość szybko się zmienia.

– Pojawiają się nowe możliwości zasięgu i możliwości przechowywania informacji, stają się one coraz bardziej mobilne jako smartfony – potwierdza „Rzeczpospolitej” Patryk Kowal, specjalista ds. wdrażania systemów informatycznych.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb

Polecenie oddania telefonu reguluje kodeks postępowania karnego. Każde postępowanie karne – zarówno na etapie przygotowawczym, jak i sądowym – polega przede wszystkim na podejmowaniu różnego rodzaju czynności dowodowych, których celem jest ustalenie przebiegu zdarzeń. Stąd kluczowe znaczenie w sprawach karnych mają przesłuchania świadków oraz zbieranie dowodów rzeczowych – w tym chociażby telefonu komórkowego należącego do podejrzanego o popełnienie przestępstwa bądź osób mogących posiadać wiedzę o sprawie.

Telefon komórkowy może być źródłem bardzo cennych i prywatnych informacji. Mogą się na nim znajdować zapisy rozmów za pośrednictwem czatów internetowych, poufne wiadomości lub maile. Smartfon to przecież także aparat, historia rozmów oraz oczywiście kontakty. Czasem trudno jest się do niego dostać. Policja może poprosić o jego odblokowanie. Może to jednak wynikać jedynie z zamiaru sprawdzenia, czy telefon, który posiadamy, nie został skradziony.

Jeśli nie mamy nic do ukrycia, a także jeśli informacje zgromadzone w telefonie nie stanowią żadnego ryzyka, to nie powinniśmy się obawiać odblokowania telefonu. Jeżeli tego nie zrobimy, musimy liczyć się z możliwością zatrzymania na 48 godzin z uwagi na powzięcie przez policjantów uzasadnionego podejrzenia, że telefon może być kradziony lub mogło dojść do popełnienia jakiegoś przestępstwa.

Zatrzymanie telefonu w ramach prowadzonego postępowania przygotowawczego przez prokuratora jest dość częstą praktyką. W takiej sytuacji, korzystając z prawa do obrony, podejrzany nie powinien udostępniać kodu do smartfona, ale musi się liczyć z tym, że służbom uda się odblokować telefon i pozyskać wszystkie znajdujące się na nim informacje.

Telefon może być dowodem w sprawie karnej – także prowadzonej na etapie postępowania przygotowawczego, np. przez policję czy prokuraturę. To oznacza, że czynność zatrzymania telefonu musi być prowadzona ściśle według przepisów k.p.k. Organ prowadzący postępowanie – a więc policja lub prokuratura – nie może dokonać tej czynności na dowolnych zasadach.

W powyższych sprawach zastosowanie mają artykuły 217–236a kodeksu postępowania karnego, które regulują kwestię zatrzymania rzeczy oraz przeszukania.

– W praktyce adwokackiej Pegasus nie wydaje się być taki straszny, jak np. wydawanie telefonów przy każdej czynności w postępowaniu karnym. Potrzebne są przepisy regulujące sposób i tryb zajęcia telefonów w trakcie przeszukania – alarmują adwokaci.

– W błahej sprawie, np. poświadczenia nieprawdy, tam, gdzie odbywa się przeszukanie, automatycznie pojawia się nakaz wydania telefonu, który zawiera nasze najintymniejsze informacje: zdjęcia, rozmowy, filmiki, esemesy itd. – zauważa Mariusz Paplaczyk, adwokat.

Pozostało 90% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach