Tzw. ustawa Kamilka wprowadza m.in. obowiązek stworzenia tzw. standardów ochrony małoletnich. Półroczny termin na to upłynie 15 sierpnia. Co muszą zawierać takie standardy i jakie instytucje muszą je przygotować?
Warto wskazać, że ustawa Kamilka zmienia sposób myślenia. Kładzie nacisk na profilaktykę przeciwdziałania przemocy wobec dzieci. Chcemy być dojrzałym, świadomym społeczeństwem. Nie chcemy reagować po tragedii, tylko nie dopuszczać do nich. Standardy to więc procedura, która ma jasno wskazywać, co robić, kiedy mamy podejrzenie, że dziecku dzieje się coś złego. Wskazuje także jasno, co jest niedopuszczalne w kontakcie z dziećmi. Standardy muszą zawierać m.in.: wskazanie, jakie zachowania są niedozwolone na linii dziecko–dorosły, a także dziecko–dziecko, zasady i procedurę podejmowania interwencji, gdy mamy podejrzenie przemocy, a także procedurę przekazywania informacji dalej, np. policji. Muszą także wskazywać osoby odpowiedzialne za np.: informowanie wspomnianej policji, przygotowanie personelu placówki lub organizatora do stosowania standardów, przyjmowanie zgłoszeń o zdarzeniach zagrażających małoletniemu i udzielenie mu wsparcia. Jak również: zasady przeglądu i aktualizacji standardów, sposób dokumentowania i zasady przechowywania ujawnionych lub zgłoszonych incydentów, zdarzeń zagrażających dobru małoletniego, a także zasady korzystania z internetu oraz ochrony dzieci przed zagrożeniami w sieci.
Co bardzo ważne, każde dziecko oraz rodzic ma wiedzieć, że standardy są, ma je znać i w razie konieczności domagać się respektowania zawartych tam przepisów. Kiedy byłam adwokatką, prowadziłam sprawę dziecka pokrzywdzonego w szkole. Pamiętam jego mamę, która była w tym samotna, nie chciano z nią rozmawiać. Gdyby wówczas istniały standardy, mogłaby ona domagać się wsparcia i ochrony.
Czy słuszne jest, że obowiązek ten obejmie także podmioty świadczące usługi hotelarskie? Pojawiają się głosy krytyki, że to dodatkowy obowiązek dla przedsiębiorców oraz że może uderzyć rykoszetem w osoby, które wyjeżdżają na wakacje z dziećmi swoimi i np. znajomych. Czy przypadki przemocy, także seksualnej, wobec dzieci w hotelach były na tyle częste, by uzasadniać taki obowiązek?
Niesamowicie ważne jest to, aby standardy ochrony małoletnich miały właśnie hotele oraz inne miejsce noclegowe. Wiemy o zjawisku turystyki seksualnej, handlu dziećmi. To jest niezmiernie istotne, aby personel hoteli i innych miejsc świadczących usługi hotelarskie miał wyostrzoną czujność na to, z kim dziecko przebywa, z kim nocuje. O wadze i potrzebie reakcji w tym zakresie mówiono już w 1996 roku, kiedy to rządy 122 krajów przyjęły deklarację i plan działań przeciwko komercyjnemu wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Deklarację tę przyjęła również Polska. I znowu: jako adwokatka prowadziłam sprawę, gdzie dziecko zostało wykorzystane seksualnie przez osobę obcą, a nikt z personelu nie sprawdził, z kim dziecko podróżuje, z kim przebywa. Ostatnio nocowałam w jednym z hoteli w małym mieście w Polsce. W widocznym miejscu znajdował się tam napis, że obiekt posiada standardy ochrony małoletnich. Pani zarządzająca hotelem powiedziała mi: „przecież to oczywiste, że dzieci muszą być u mnie bezpieczne”.