Za donoszenie służbom można otrzymać pieniądze, jest jednak warunek

Aby zostać tajnym informatorem, trzeba mieć wiedzę istotną dla Policji.

Publikacja: 15.10.2023 10:19

Za donoszenie służbom można otrzymać pieniądze, jest jednak warunek

Foto: Adobe Stock

- Nie ma możliwości uzyskania informacji, ilu jest w Polsce tajnych informatorów – mówi „Rzeczpospolitej” Jerzy Dziewulski, były policjant, antyterrorysta i poseł. W swojej wieloletniej pracy brał udział w wielu policyjnych akcjach operacyjnych, również w takich, w których znaczącą rolę odgrywały informacje przekazywane od tajnych informatorów.

Ich rola może niektórym wydawać się kusząca, biorąc pod uwagę zarabianie w zamian za donoszenie. Ale jak zostać takim kapusiem? Czy wystarczy zgłosić się na policję informując, że chce się donosić w zamian za otrzymywanie wynagrodzenia? Na nasze pytanie Jerzy Dziewulski, były policjant, antyterrorysta i poseł zareagował z uśmiechem, nie kryjąc, że osoby, które przychodzą z propozycją informowania są przez policję wysłuchiwane, a ich ewentualne informacje są wykorzystywane, jednak nigdy nie słyszał, aby ktoś zaoferował swoje usługi jednocześnie żądając za to określonych pieniędzy. Aby bowiem zostać informatorem, trzeba mieć wiedzę istotną dla Policji. Musi to być zatem osoba, która jest w środowisku przestępczym, ma możliwość popełniania przestępstwa i zarazem, która może przekazać Policji swoją wiedzę o działaniach przestępczych. Tajny informator mówi policjantowi o swojej wiedzy na temat przestępców, o jej słabościach, o popełnianych przestępstwach, a nawet konkretnie na kiedy i gdzie ewentualnie planowane jest dokonanie przestępstwa. Jak zatem ma do takiej osoby dotrzeć policjant operacyjny, który jest rozliczany z liczby współpracujących z nim tajnych informatorów i ze zdobytych od nich informacji?

Do donoszenia można próbować nakłonić każdego

Jerzy Dziewulski zaznacza, że w teorii można próbować każdego nakłonić do donoszenia, ale byłoby to co najmniej zaskakujące i nieskuteczne. Informatorów zdobywa się zatem różnymi metodami, m.in. na materiałach obciążających. Wtedy mogą mieć wybór: albo pójdą do więzienia, albo będą donosić na przestępców, z którymi te przestępstwa popełniają. Taka współpraca na tzw. materiale obciążającym może trwać wiele lat. Informator nigdy już nie wróci do czystej karty – w dokumentacji policji do końca jego życia zostanie teczka z doniesieniami i pseudonimem, którego używa składając informacje. Teczka ta jest tak tajna, że wiedzę o niej ma wyłącznie policjant współpracujący z tym informatorem i – ewentualnie – jego przełożony. Także ten przełożony lub jeszcze wyższy stanowiskiem decydują, jakie wynagrodzenie otrzyma informator. Nigdy jednak nie będzie on miał zapewnionego wynagrodzenia wyższego niż pozyskane wskutek działania w ramach przestępczej działalności. Często wysokość tych środków jest niezadowalająca dla informatorów.

Trzeba pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi zasadami prawa przestępca za popełnione przestępstwo musi zostać ukarany. Nie ma jednak możliwości, aby w środowisku przestępczym był człowiek, który jedynie obserwuje to środowisko, a sam nie popełnia przestępstw. Dlatego w policyjnej pracy operacyjnej – aby była skuteczna - musi zdarzać się sytuacja, że policjant, zamiast karać przestępcę, odpuszcza mu w zamian za przekazywanie przez niego ważnych informacji o świecie przestępczym. Wtedy policjant także działa niezgodnie z prawem, ale osiągnięte skutki w postaci wielu innych zatrzymanych przestępców - często wyjątkowo niebezpiecznych i brutalnych - zdają się to rekompensować - Dobry informator stanowi podstawę wiedzy o społeczeństwie. Sam policjant bez informatorów nie jest w stanie nic zrobić – zauważa Jerzy Dziewulski.

Czytaj więcej

Przez pieniaczy policja marnuje cenny czas

Pieniądze przekazywane są tajnym informatorom z funduszu operacyjnego Policji, z którego pokrywane są koszty czynności operacyjno-rozpoznawczych, czyli niejawnych, niepodlegających żadnej kontroli zewnętrznej. O konkretnych kwotach za informowanie nie można się zatem dowiedzieć publicznie. Jerzy Dziewulski wie, ile procent z tego funduszu jest przekazywanych za udzielenie informacji tajnym informatorom i jakie bywają stawki, ale nie chce tego zdradzić "Rzeczpospolitej" z uwagi na obowiązek zachowania tajności. A ilu jest informatorów? - Nie ma możliwości uzyskania informacji, ilu jest w Polsce tajnych informatorów – podkreśla Jerzy Dziewulski.

Warto dodać, że pieniądze z funduszu operacyjnego przeznaczane są także na luksusowe samochody, ubrania, zegarki dla policjantów udających przestępców na potrzeby czynności operacyjnych. - Policjant, który zostaje umieszczony w środowisku przestępczym i gra rolę przestępcy nie może odbiegać zachowaniem, wyglądem i sposobem życia od ludzi, którzy są w tym środowisku. Musi mieć Rolexa, sportowy wóz, a pieniądze na to wszystko są przeznaczane z funduszu operacyjnego – podkreśla Jerzy Dziewulski. Jak dodaje, będąc posłem spotykał się z dyskusjami, że fundusz operacyjny jest zbyt wysoki i że lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na leczenie chorych dzieci. Zauważa, że działań Policji nie docenia się wtedy, gdy Policja jest, ale gdyby ją rozwiązano, to docenione zostałyby jej działania na rzecz bezpieczeństwa Polaków.

- Nie ma możliwości uzyskania informacji, ilu jest w Polsce tajnych informatorów – mówi „Rzeczpospolitej” Jerzy Dziewulski, były policjant, antyterrorysta i poseł. W swojej wieloletniej pracy brał udział w wielu policyjnych akcjach operacyjnych, również w takich, w których znaczącą rolę odgrywały informacje przekazywane od tajnych informatorów.

Ich rola może niektórym wydawać się kusząca, biorąc pod uwagę zarabianie w zamian za donoszenie. Ale jak zostać takim kapusiem? Czy wystarczy zgłosić się na policję informując, że chce się donosić w zamian za otrzymywanie wynagrodzenia? Na nasze pytanie Jerzy Dziewulski, były policjant, antyterrorysta i poseł zareagował z uśmiechem, nie kryjąc, że osoby, które przychodzą z propozycją informowania są przez policję wysłuchiwane, a ich ewentualne informacje są wykorzystywane, jednak nigdy nie słyszał, aby ktoś zaoferował swoje usługi jednocześnie żądając za to określonych pieniędzy. Aby bowiem zostać informatorem, trzeba mieć wiedzę istotną dla Policji. Musi to być zatem osoba, która jest w środowisku przestępczym, ma możliwość popełniania przestępstwa i zarazem, która może przekazać Policji swoją wiedzę o działaniach przestępczych. Tajny informator mówi policjantowi o swojej wiedzy na temat przestępców, o jej słabościach, o popełnianych przestępstwach, a nawet konkretnie na kiedy i gdzie ewentualnie planowane jest dokonanie przestępstwa. Jak zatem ma do takiej osoby dotrzeć policjant operacyjny, który jest rozliczany z liczby współpracujących z nim tajnych informatorów i ze zdobytych od nich informacji?

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach